
Polska, kraj absurdu

...ale za to fotoradary mamy najnowocześniejsze na świecie, k🤬a!!



Na przestrzeni kilku lat zdarzyły się u nas dwie sytuacje. Bardzo podobne. Identyczne wręcz, gdyby nie jeden istotny szczegół...
Sytuacja 1:
Pani X trafia do nas z urazem głowy. Twierdzi, że nic jej nie jest, ma nas gdzieś, chce iść do domu. Dyżurny protestuje, chce kilkugodzinnej obserwacji. Pani jest uparta, podpisuje wszystkie papiery, że ma świadomość zagrożenia życia, ma to w odwłoku i wychodzi.
Trafia dzień później z krwiakiem, którego na pierwszych badaniach nie było widać (pewnie wyszedłby po tej obserwacji, której nie było). Idzie do sądu i sąd przyznaje jej rację - jeśli miała krwotok, to nie była zdolna o sobie decydować, więc jej podpis na papierach jest nieważny. Trzeba ją było trzymać choćby siłą. Wyrok skazujący dla szpitala.
Sytuacja 2:
Pani X trafia do nas z urazem głowy. Twierdzi, że nic jej nie jest, ma nas gdzieś, chce iść do domu. Dyżurny protestuje, chce kilkugodzinnej obserwacji. Pani jest uparta, chce podpisać wszystkie papiery, że ma świadomość zagrożenia życia. Dyżurny pamięta jednak o niedawnym wyroku i razem z kolegą wpisują w kartę, że z powodu urazu pani może nie być świadoma i musi pozostać na obserwacji. Pani wściekła na cały świat, po kilkunastu godzinach wychodzi ze szpitala prosto do prokuratora.
W sądzie sędzia przyznaje jej rację, bo przecież nie było krwiaka, więc była w stanie decydować o sobie, tak więc trzymanie jej na siłę było ograniczaniem wolności obywatela. Zapada wyrok skazujący dla szpitala.
Chyba zatrudnimy jasnowidza...
![]()
Apple chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać, czasami myślę, że dla tej firmy pracuje sztab ludzi, którzy siedzą zamknięci w jednym pomieszczeniu i wypełniają tylko kolejne wnioski patentowe. Czas się pożegnać (o ile nie posiadacie urządzenia z logiem nadgryzionego jabłka) z animacjami ukazującymi przechodzenie na kolejną stronę (np. ebooka). Taki właśnie patent został przyznany Apple. Charakterystyczna animacja dająca złudzenie "przewracania" strony będzie od tej dostępna jedynie na urządzeniach giganta z Cupertino. Oczywiście konkurencja, która do tej pory korzystała z podobnego rozwiązania musi z tego zrezygnować (lub zastąpić je innym, znacząco różniącym się od tego), ale i tak można już spokojnie założyć, że sprawy sądowe o naruszenie wspomnianego patentu są tylko kwestią czasu.
![]()
Jeśli ktoś jeszcze ostatnio się zastanawiał nad pytaniem - co jeszcze można opatentować, to teraz dostał odpowiedź. Zaczynam myśleć, że Apple nie może w normalny sposób pozbyć się konkurencji i szuka alternatywnego rozwiązania tego "problemu". Mając na uwadze jak bardzo popularne są "rzeczy", na które firma otrzymuje patenty może się okazać, że taka strategia to genialny pomysł, a już z całą pewnością bardzo dochodowy.