#żul

McŻUL

H................x • 2014-05-10, 10:34
Kolejna odsłona McŻula ogladajcie !

znieczulica ludzi nie zna granic

m................c • 2014-05-03, 20:52
Siemanko, chciałbym opowiedzieć o tym co mnie spotkało dwa dni temu.

Zwolnili mnie z roboty przez głupie cipsko ale o tym opowiem następnym razem, wk🤬iony wracam na chatę i myślę sobie skoczę po gastro do biedry i będę nap🤬lać w gierki cały dzień. Wychodząc z biedry widzę pod drzewem na trawie osobę która zwyczajnie w świecie leży, myślę sobie żul to chłopa ogarne, dam na ławkę i niech sobie siedzi żeby psiarnia się nie przyj🤬a, zawsze tak robię bo mam nadzieję, że i mnie w takiej sytuacji ktoś kiedyś pomoże. Tak więc podbijam, klepie go po plecach i mówię wstawaj idziemy na ławke, typ nie kontaktuje a otworzył tylko oczy i przewraca nimi i nagle zrobiło się zbiorowisko ludzi wkoło niego, ja próbuję się z nim dogadać ale ni h🤬ja więc dzwonię na karetkę, c🤬j wie co mu może być. Ustawiłem go na bok żeby się nie udusił śliną czy wymiotami, wbija karetka biorą go i po sprawie a ja zwinąłem się na chate robić hamburgerasy z biedry. Wiem, historia jak każda inna tylko wk🤬iła mnie znieczulica przechodzących, każdy olał go ciepłym moczem, dzieci, dorośli czy dziadkowie i dopiero ja zareagowałem bo jakoś tak mnie wychowali, że trzeba pomagać. Widzicie żula, podnieście go na ławkę, niech sobie siedzi, ogarnie dupe i wróci do siebie bez przypału a tak to go wezmą na dołek i będzie musiał płacić gruby hajs za milicyjny dołek.
Pozdrawiam - bohater żuli

Śmierć Matki

b................y • 2014-05-01, 20:58
Na wsi u mojej babci jednemu z meneli spod sklepu zmarła matka.
Zebrała się grupa pijaczków by pocieszyć menela sierotę. A on sam całą sytuacje skomentował tak:

C🤬j z babką, renty szkoda.

Tu już dochodzą absurdy i konsekwencje polityki socjalnej ale cała sytuacja mnie rozśmieszyła.

Nie było bo zasłyszane ze sklepu na wsi

Król menelów

kaime2014-04-17, 23:11
4 lata temu
mieszkam sobie niedaleko monopolowego
j🤬e menele całymi dniami siedzą pod sklepem
c🤬je ciągle proszą o drobniaki
odziedziczyłem 250k $ w spadku po zmarłej babci
czym prędzej pognałem do sklepu, kupić sobie piwo, żeby to uczcić
wszędzie te p🤬lone menele
zaczepiają
mówię, że nie dam nic kasy
zamiast tego kupuję 2 skrzynki taniego wina
daje każdemu żulowi po winiaczu
ich euforia sięga granic, c🤬je mnie ubóstwiają
od tego momentu, pomagają mi ze wszystkim, kiedy zobaczą mnie na ulicy
zostałem j🤬ym władcą menelów
ciągle proszą o kolejne winiacze
zawsze k🤬a męczą o alkohol
odmawiam jednemu, który wcześniej dostał jabola
k🤬s przyj🤬 mi jakimś metalowym prętem po głowie
ten agresywny pojeb nazywał się Mietek
ukradł mi portfel i buty
inny żul znalazł mnie i pomógł mi wstać
mówię mu i pięciu innym co odj🤬 Mietek
nikt od tego czasu Mietka nie widział
zdaje sobie sprawę, że stałem się donem menelowej mafii
przeprowadziłem się do innego miasta
nigdy więcej nie dam złamanego grosza bezdomnemu

oryginał: i.imgur.com/1a5VllY.jpg

Żul karate z Pacanowa.

litwaxd2014-04-07, 19:49
W Pacanowie kozy kują
więc Koziołek, mądra głowa,
błąka się po całym świecie,
aby dojść do Pacanowa.

To tyle zajebistego wstępu.



Pomyśleć, że codziennie zapuszczam się w tamte okolice

A co najważniejsze
Cytat:

Leżącego tyż nie

Kultura wrocławian

WinterWolf2014-01-16, 0:24
Jako że kilka tematów wcześniej czytałem o akcji w bierdonce, stwierdziłem że i ja coś od siebie dodam.

Miejsce akcji- autobus 126 MPK Wrocław
Data akcji- 13.01.2014r godz. około 13: 15

Jadąc sobie kulturalnie do pracy, stojąc jak zwykle w autobusie o tej porze, jak i większość ludzi. Wiadomo starszym trzeba ustąpić. Przystanek HUTMEN, wsiada jakiś starszy dziadek, podpity najprawdopodobniej. Nie było czuć ale zachowanie komiczne.

Ściągam słuchawki jak to zwykle kiedy zapowiada się coś ciekawego i słyszę jak przechodzi i przeciska się z jakąś reklamówką żelastwa w łapie, na przód autobusu. Ludzie się odsuwają, ten podchodzi na wysokość 1/3 pojazdu i widząc zajęte miejsca, dosyć głośno pyta czy ktoś ustąpi miejsca kalece.
Zerwały się dwie dziewczyny, ( tak Wrocław o dziwo kulturalniejszy niż Kraków czy Warszawa. Dziewczyny próbują się jakoś przemieścić do przodu mpk, żeby mógł sobie wejść. Przeciskają ponieważ godziny południowe wiec i dużo ludzi porusza się po mieście, między innymi dzięki komunikacji miejskiej.

Dziadek nie ogarnia tego że jest dużo ludzi i dziewczyny próbują się przecisnąć żeby mu ustąpić, zaczyna na cały ryj drzeć się i wyzywać od kurew. Uwaga, nikt nie reaguje. Pod nosem zaczynam się delikatnie uśmiechać bo wiem że jeśli się nie zamknie, skończy się to bardzo ciekawie. Dziewczyny w końcu na tzn, chama, przepchały się do przodu, a dziadek wpierdziela się na te dwa wolne miejsca, jak by siadał na kupie siana, i rzuca reklamówkę na siedzenie obok siebie.

Zaczyna filozofować jaka to młodzież chamska, wredna że osoby starsze muszą się o miejsce upominać. Że trzeba ryknąć żeby ktoś zauważył kalekę, używając przy tym dość sporej ilości przekleństw. Siedzące na przeciw niego starsze małżeństwo, a dokładniej, babcia zwraca mu uwagę prosząc o zaprzestanie używania wulgaryzmów ponieważ czyje przez to dyskomfort. Dziadek rykiem na nią że szmatą jest, że ma się zamknąć, bo on jest stary i chory i żadna głupia wiedźma nie będzie mu mówiła jak się ma zachowywać.
Maż owej kobiety odezwał się patrząc z pogarda na dziadka, żeby przestał się tak zwracać do jego żony bo tego sobie nie życzy i żeby zaczął się zachowywać jak kulturalny inteligentny człowiek. Co dziadek skwitował że jeśli facet ( mąż babci) się nie zamknie, to dostanie w ryj i nie będzie już taki cwaniak.
Mąż babuni odwrócił głowę do babci i powiedział że za chwilkę wysiadają i jeśli zechce mogą stanąć przy drzwiach i poczekać na przystanek. Dziadek skomentował od razu że z tego męża to c🤬a jest.

Kierowca nerwowo patrzy w lusterko przysłuc🤬jąc się całej tej akcji. Sądzę że czekał na odpowiedni moment żeby zareagować, co niestety nie nastąpiło. Nie zdążył.

Widząc co się dzieje, jak ludzie się odsuwają od bohaterów akcji, oraz widząc ich strach w oczach, kulturalnie przecisnąłem się między ludźmi i szturchnąłem dziadka w ramie. Ten odwracając głowę wypalił hasłem:

dziadek -Który sk🤬ysyn szuka kłopotów?!

ja -Jak się pan nie uspokoi to nastepny przystanek będzie pana przystankiem.

dziadek -Ty gnoju! Co ty sobie k🤬a myślisz, że ja się ciebie boję? Zaraz Ci jebnę w ten młody ryj to się zamkniesz i nauczysz kultury do starszych chorych osób.

ja -Od kiedy to głupota i chamstwo jest kalectwem do tego stopnia żeby ustępować miejsca w autobusie? Grozi mi pan? możemy inaczej porozmawiać ja się Pana nie boję, ryj nie szklanka, się nie stłucze. I powtarzam Panu ostatni raz. Albo się Pan zamkniesz, albo wylecisz pan z kopem w dupę na pożegnanie.

Dziadek na te słowa próbował się podnieść i wyciągał coś z reklamówki co przypominało denaturat, albo butelkę z innym c🤬jostwem, bo biorąc zamach żeby mi przyj🤬, prawdopodobnie, zahaczył o poręcz i potłukł ją. Kierowca widząc co się dzieję, w końcu zatrzymał autobus.

Dziadek rzucił na ziemię rozbitą butelkę i podszedł do mnie wymac🤬jąc pięściami, grożąc i wyzywając od najgorszych sk🤬ysynów gnojów, gówniarzy oraz że nauczy mnie kultury. Uśmiechnięty odsuwałem się powoli, ludzie robili miejsce na przejście i patrzyli jak by się stało coś nieprawdopodobnego. ( osobiście podziwiam inteligencje dziadka, że nie użył rozbitej butelki, tzw tulipana, do nauczki którą tak mi starał się przekazać) Wcisnąłem przycisk na otwarcie drzwi i stojąc w otwartych drzwiach, czekałem na ten moment, z uśmiechem na twarzy, widząc jak ludzie patrzą na mnie i na dziadka. Podchodził do mnie klnąc i wyzywając bardzo głośno. Na jego nieszczęście byłem szybszy, dzięki czemu krok przed jego "atakiem" powiedziałem:

Mówiłem że jeśli się pan nie uspokoi, wyleci pan na przystanku.

Uśmiech od ucha, do ucha. szybki ruch, machnięcie ręką dziadkowi przed oczami, tak żeby go nie uderzyć a żeby przymknął oczy ze strachu przed ciosem, odsunąłem się w bok, podstawiłem nogę na tzw. haka, i prawą ręką wypchnąłem go z autobusu. Dziadek poleciał na ryj, nie wiem czy złamał nos czy coś gorszego bo trochę krwi było jak się zbierał z ziemi. Zabrałem jego reklamówkę i rzuciłem ją obok niego mówiąc na koniec:

Módl się pan żeby mnie nie spotkać następnym razem, bo skończy się dla pana gorzej.

Dziadek próbując się podnieść, klną jak szewc. Kierowca zamknął drzwi i pojechaliśmy dalej.

Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany. Nie ratuj dupy starszym, bo będziesz skrytykowanyprzez pozostałych pasażerów, że postąpiłem z dziadkiem za mocno i że mogło mu się coś stać. Chociaż prawda jest taka że żadna c🤬a w tym MPK nie stanęła by w obronie nikogo, nawet tych starszych osób do których dziadek kozaczył.

Czytała Krystyna Czubówna

Teraz możecie hejtować że jestem kozak, cwaniak, że starszych bije, że akcja nie miała miejsca i na pewno tak nie zrobiłem, że to sobie wymyśliłem itp itd. Szczere czarne c🤬je wam w dupy kozaki. W necie potraficie oceniać ale w realu zachowywalibyście się jak p🤬dy w takiej sytuacji. A jak byście mieli kogoś bronić... Co ja pisze pierwsi byście się chowali, pozerzy. Pozdro

Polskie realia

e................e • 2013-12-29, 22:31

Co tu dużo pisać. Polakowi do życia wystarczy tylko chleb i wóda


Nie było bo zdjęcie własnoręcznie wykonane na terenie Biedry.

Nagranie z monitoringu

juzekmotyka2013-11-29, 13:30
Nagranie monitoringu z mojej miejscowości.
Oglądać do końca.




Dodam, że chodnik znajduje się pomiędzy kamienicą a kościołem.