drjosefmengele napisał/a:
Szczerze mówiąc, momentami sam uwierzyłem w twoje p🤬lenie,ale wiesz co zamiast opierać się na tych teoriach, proponuję żebyś wyszedł czasmi z piwnicy i samemu sprawdził, jak wygląda rzeczywistość. Pojedź, dajmy na to, do Berlina, wejdź do zwykłego sklepu, na przykład piekarni, i zapytaj (o ile znasz niemiecki)uprzejmie (podkreślam: uprzejmie żeby dana osoba nie pomyliła cie z tym polskim gangusem), kogo dana osoba — np. starsza niemra — postrzega jako większe zagrożenie: Polaka czy czarnego zwierza?
Jeśli bedziesz miał szczescie spotkasz na lokalsa to, prawdopodobnie usłyszysz odpowiedź, która może cie zaskoczyć — i nie będzie ona zgodna z tą sraczką, którą próbujesz wmawiać.
To o czym piszesz miało miejsce jakie 20 - 25 lat temu. Dzisiaj już tak nie jest.
Wiem o tym stąd, że od prawie 38 lat mieszkam w Zagłębiu Ruhry i prawie tak długo jestem również obywatelem tego kraju.
Niemcy już od dawna nie postrzegają Polaków jako nację kryminogenną. Uważają, że Polacy są bardzo pracowici, ale głupi i dlatego często nami w sposób mniej czy więcej otwarty pogardzają. Jest to cecha większości Niemców w wieku dojrzałym, natomiast niemiecka młodzież już tej pogardy nie ma.
[ Dodano 2025-06-24, 23:09 ]
WKND napisał/a:
Stawiasz stereotypy przeciw stereotypom, gdy ja stawiam fakty przeciw faktom. Jak wejdziesz do polskiej piekarni i zapytasz starą Polkę kogo postrzega jako większe zagrożenie: czarnego zwierza, czy ukraińca, to prawdopodobnie usłyszysz odpowiedź, która może cię zaskoczyć - i nie będzie ona zgodna z tą sraczką, którą próbujesz wmawiać.
Czy jest to opinia bardziej lub mniej wartościowa od Niemry z piekarni? Moim zdaniem nie. Czy jest bardziej miarodajna? Moim zdaniem nie. Czy jest któraś z nich "lepszą" lub "gorszą"? Moim zdaniem nie.
Prosiłem o konkretne cyferki a nie subiektywne opinie, którymi łatwo manipulować. Mieszkam w NL od -nastu lat stale. Ulica holenderska bardzo nie lubi Marokańczykow, są agresywni, zajmują się głównie narkotykami i robieniem burd. Są zorganizowani w grupy.
Myślisz, że jeśli spytasz przypadkową osobę w sklepie lub pracy to przyzna ona otwarcie, że mają z tym problem? To niepopularna opinia.
Jak zapytasz o Polaka to usłyszysz przeważnie, że Polak to pijak jeżdżący 20letnim autem i bez stałego zatrudnienia. Bo taką opinię wykreowała i polska emigrująca patologia i tymczasowe agencje pracy, które definitywnie nastawione są na mielenie pracowników sezonowych, nie na żadną "integrację".
A ja wciąż pytam o cyferki, bo tylko one są miarodajne: ile przestępstw ciężkich dopuszczają się Polacy w krajach UE, a ile z nich jest udziałem migrantów spoza UE?
Zgadzam się z Twoim postem w 100%. W szczególności w systemie pozyskiwania siły roboczej przez agencje pracy.
Polacy w Polsce nie wiedzą o tym, że zatrudnienie przez agencje pracy jak w Holandii, czy Niemczech to jest dowód kompletnego upadku. Nie wiedzą o tym, że w tych krajach poszukiwanie pracy przez agencje to powód do wstydu i dowód niezaradności.