Wysłany:
2011-07-01, 12:06
, ID:
723988
Zgłoś
1. nie robcie ze mnie kindermetala, bo nie chodze w glanach i nie slucham cradle of filth. slucham roznych rzeczy.
2. floydzi korzystali z elektroniki jako dodatku, ich tworczosc opiera sie jednak w duzej mierze na muzyce, ktora da sie rozpisac na pieciolinii, zaspiewac, zagrac na innym instrumencie, a utwor ciagle bedzie rozpoznawalny.
3. nie mowie, ze "za komuny bylo lepiej", tylko przestrzegam przed zmianami w zlym kierunku. odroznij to.
4. jesli ktos sprowadza malmsteena albo dream theater do "gownianego shredu", to gratuluje wrazliwosci muzycznej. co do vaia i satrianiego sie zgodze, tez uwazam, ze to gitarowi masturbanci, co nie zmienia faktu, ze tworza muzyke "ciut" ambitniejsza niz jakis david guetta.