Wysłany:
2012-05-26, 12:42
, ID:
1158766
1
Zgłoś
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na światłach, dziadek ze strachu nie dał rady, przywalił w tył. Wysiada z niej dwóch byków: - I co dziadek, przyj🤬eś - Tak (wytraszonym głosem) - Masz kasę? - Nie - A ubezpieczenie? - Nie - A syna? - Mam - To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz... Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi: - I co tatuś? Przyp🤬olił jak cofał?