Wysłany:
2012-04-28, 12:01
, ID:
1106822
2
Zgłoś
Filmik może i fajnie zrobiony, ale ogólnie ściema. Więcej zależy od szczęścia, a nie od tego, czy samochód zanim zacznie hamować będzie jechał 60, czy 65. Są ludzie co zgarnie ich samochód jadący ponad stówę, dobrze trafia i stanie im się mało co. A są tacy co samochód ledwo co ich stuknie i złamie kręgosłup w kilku miejscach. Tutaj niby obniżenie z 65 do 60 zrobiło dużą różnicę... ale jakby babka wyszła ułamki sekund później to by nic nie dało to może zamiast 60 jechać 55... a jakby weszła jeszcze moment później to i tak by ja poturbowało... yy... to może zamiast 55 to jechać 50?, albo 45? wysiadać i przetaczać samochód przez przejścia? zawsze przecież będzie ta granica i jak wejdzie za późno to nie da się wyhamować, więc bym sie skupiał nie na tym, czy samochód walnie w nią mocniej czy słabiej, a nad tym, żeby może po prostu nie włazić pod koła?