miken1200,
Nigdy nie wchodzę do mieszkania, jak nie ma lokatorów, klucze są do nagłych wypadków, albo jak nie wpuszczają. Aktualnie wszystkie mieszkania zajęte są i nie ma problemów, jedno ma stałych lokatorów, do których lubię wpaść na piwo, bo studenciaki są w porządku i widać, że z dobrych domów

to się pogada i postawię im dobre piwo (wczoraj Coffe Stouty z Kormorana

) i pogadamy przyjemnie

Ale trafiają się takie przypadki, że nie sprzątają, to po dwóch nieplanowanych moich wizytach już sytuacja się normuje

Nie to, że ja specjalnie chcę ich nachodzić i ich prześladować, ale chcę nauczyć ich szacunku do cudzej własności (mam wkład w edukację młodzieży, jupi!). Nikt mnie do sądu nie poda po tym, jak dostanie reprymendę, że nie posprzątane, a ja z wizytą z browarem ;przyszedłem