Wysłany:
2025-06-07, 1:02
, ID:
7002141
2
Zgłoś
W Polsce policjanci po użyciu broni palnej idą na l4 o psychiatry biorą prawnika i czekają na rozprawy/dochodzenia prokuratorskie (wiem coś na ten temat 'od srodka') najczesciej za nich na przesłuchaniach odpowiada prawnik w imieniu policjanta i sprawy ciągną się nawet po rok w samej prokuraturze...
To prokurator decyduje czy mógł użyć broni czy nie, a nie policjant który (wiem jakie jest wasze zdanie) wie lub powinien wiedzieć czy ma prawo jej użyć bo był do tego szkolny, (obecnie IMO nie mamy takiej patologii w Polsce jak jeszcze 20 czy 30 lat temu w firmie gdzie wielu miało jeszcze zaszłości z innej służby)
IMO policjant powinien decydować sam o tym czy było to właściwe (jeśli sam stwierdza że było zagrożenie życia jego wlasnego/partnera/osób postronnych, czy inne niebezpieczeństwo) i musiał użyć broni to tak właśnie było...
To tak jak w przypadku kiedy leci na niego gość z maczeta to nie może użyć broni palnej dopóki nie użyje tonfy, paralizatora, gazu lub "chwytów obezwladniajacych" lub dopóki nie zostanie zraniony... Czaicie gość ma dostać maczeta, zanim będzie mógł użyć twardego środka.... A i tak wtedy prokurator bada sprawę...