Akcja ratunkowa ze względu na swą złożoność i oraz bardzo trudne warunki trwała bardzo długo i pomimo podejmowania wielu prób zakończyła się jednak niepowodzeniem mimo starań profesjonalnego zespołu ratunkowego . Na koniec ofiara sama musiała ratować się skokiem z bardzo dużej wysokości czego o mało nie przepłaciła życiem doznając wielu urazów psychicznych . Profesjonalny zespół ratowniczy za swą odwagę i poświęcenie został nagrodzony pochwalą wzrokową przez mamę która jest synową niedoszłej ofiary .
Pewnie dziadek żałował, że nie kazał córce wyskrobać tych kitajskich niedojebów. Pewnie zaraz jak tylko wstał, wysłał ich do fabryki gdzie będą tyrać 23 godziny na dobę za miseczkę ryżu i łyk wody z kałuży.
Zaczekaj kilkadziesiąt lat i wtedy zrewiduj swoją opinię o tym czy taki skok to wysoko czy nie Dla mnie teraz też to nie jest wysoko ale dla mojego ojca niekoniecznie.