📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 12:44

Legenda Czarnej Wołgi

konto usunięte2013-05-31, 15:41


„Takie zjawisko u nas nie istnieje” – zapewniał na łamach „Expressu Wieczornego” płk Stanisław Górnicki z wydziału kryminalnego w Komendzie Głównej Milicji Obywatelskiej. Chodziło o porwania dzieci, ale to było kłamstwo. Od 1950 do 1957 r. zniknęło blisko 200 nieletnich

19 lipca 1956 r. w Kielcach zaginęło troje dzieci. Ten i inne przypadki opisuje Przemysław Semczuk w książce „Czarna wołga. Kryminalna historia PRL”. Dzieci zniknęły, kiedy Barbara Sieśkiewicz odwiedziła koleżankę mieszkającą na przedmieściach, w Baranówku (obecnie to dzielnica Kielc). Kobieta zabrała ze sobą czteroletnią córeczkę Mirkę, ośmioletniego synka Marka i syna sąsiadów, jedenastoletniego Janusza Pacana. Dzieci wybiegły pobawić się na podwórku. Nie było powodu, by ich pilnować, bo okolica należała do spokojnych, a dzieciaki dobrze ją znały.

Pół godziny później Barbara Sieśkiewicz wyszła z domu, ale dzieci w pobliżu nie było. Przez kilka kolejnych godzin kobieta szukała ich sama, potem dołączył jej mąż, aż w końcu wieczorem tego samego dnia do poszukiwań skrzyknęli się prawie wszyscy okoliczni mieszkańcy. Bezskutecznie. Następnego dnia w teren ruszyła milicja, zaalarmowano batalion Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, sprowadzono psy tropiące. W poszukiwaniu dzieci pomagało także 150 robotników wysłanych przez dyrekcję zakładu, kiedy ta dowiedziała się, dlaczego Sieśkiewicza nie ma w pracy. Sytuacja w Kielcach stawała się napięta, a podsycały ją plotki o mordercach i porywaczach dzieci. Mówiło się, że to Ż__zi porywają chrześcijańskie dzieci, aby z ich krwi robić macę na szabas. Władza traktowała poważnie nawet takie absurdalne doniesienia, ponieważ dziesięć lat wcześniej właśnie w Kielcach po podobnym oskarżeniu tłum zlinczował 37 Ż__ów. Te wydarzenia nazwano „pogromem kieleckim”.

Mroczny samochód

Tym razem jednak podejrzenie pada nie na Ż__ów, ale na Greków i wtedy chyba po raz pierwszy pojawia się motyw dużego, ciemnego samochodu, którym dzieci rzekomo wywieziono w siną dal. Takie informacje do milicyjnej centrali przynieśli funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, którym „obywatel Chądzyński zeznał, że widział granatowy samochód”, a w nim troje dzieci. Te zeznania potwierdziły także dwie inne osoby. Ubecy doszli do wniosku, że poszukiwania w okolicy należy przerwać, gdyż dzieci zostały uprowadzone.

Trop prowadził do Czechosłowacji, bo właśnie stamtąd, dużym, granatowym samochodem do kuzyna w Kielcach przyjechał obywatel grecki Apostolitis. I w czasie, kiedy dzieci zaginęły, Grek wyjeżdżał z miasta w kierunku Cieszyna, drogą przez Baranówek. Kielecka bezpieka poprosiła o pomoc StB, czechosłowacką policję polityczną, ale mężczyźnie nie udowodniono związku ze sprawą. Do Polski sprowadzono nawet jego samochód, ale wtedy świadkowie nie byli pewni, czy chodzi o to auto.

W styczniu 1957 r. w Warszawie porwano Bohdana Piaseckiego, syna Bolesława Piaseckiego – polityka, przywódcy przedwojennej Falangi i założyciela stowarzyszenia PAX. Nieznani sprawcy uprowadzili go wprost z ulicy, kiedy wracał ze szkoły. Porywacze zażądali okupu: 100 tys. zł i 4 tys. dol.

Do kolejnego porwania doszło kilka dni później w Krakowie. Trzyletniego Marka Ogonowskiego mama zostawiła tylko na chwilę w wózku przed zakładem fryzjerskim. To wystarczyło, żeby chłopiec zniknął. Wózek odnaleziono kilkaset metrów dalej w bramie.
Prasa natychmiast połączyła oba wydarzenia. Interpretacja, zresztą bardzo prawdopodobna, brzmiała tak: w kraju działa szajka porywaczy dzieci, która po akcji w stolicy przeniosła się teraz na południe Polski. Kilkanaście dni później ta hipoteza wzięła w łeb, bo mały Marek Ogonowski odnalazł się. Przyprowadziła go na milicję szesnastoletnia dziewczyna, która twierdziła, że go znalazła. Milicjanci nie mieli dowodów na to, że to ona porwała malca, ale byli o tym przekonani. Nieufność władzy do obywateli i obywateli do władzy była wszak wówczas na porządku dziennym.



Wkrótce miała się też wyjaśnić sprawa porwania trojga dzieci z Kielc, ale zanim milicja odkryła, jak było naprawdę, funkcjonariusze zbadali setki fałszywych tropów. W „sprawie kieleckiej” milicjanci brali pod uwagę aż 70 różnych hipotez podsuwanych głównie przez obywateli, którzy wprost zasypywali komendy anonimami.
W donosach pojawiał się często wątek handlu dziećmi, a podejrzenia kierowano nawet na rodziców. Nie udało się tego jednak udowodnić. Fałszywym tropem było także zeznanie pewnego robotnika, który stwierdził, że dzieci zamurowano w piwnicy Szkoły Podstawowej nr 5. Kiedy robotnik malował w owej szkole ściany, na jednej z nich zauważył świeży tynk. Kiedy o to zapytał, koledzy go pobili. To miało stanowić dowód na ukrycie malców w ścianie. W rzeczywistości znajdowała się tam nieczynna studzienka kanalizacyjna.
Szczytem dezinformacji był jednak chyba anonim, w którym jako sprawcę wskazywano sąsiada dzieci. Donos podpisano: „ LD L. p. L.p.o.w.P”. Ubecja błyskawicznie rozszyfrowała skrót. Autorką listu była Lidia Duet zamieszkała w Ludomach, poczta Ludomy, powiat Oborniki, województwo poznańskie. Kobieta na przesłuchaniu przyznała, że jest świadkiem Jehowy, a informacje zawarte w liście przekazał jej podczas widzenia sam Bóg.

Wśród donosów było także coraz więcej informacji o tym, że dzieci widziano w czarnym samochodzie, sprecyzowano już, że chodziło o wołgę. Czasem nawet podawano numery rejestracyjne, ale milicja nie chwaliła się tymi „rewelacjami”. Chodziło bowiem zazwyczaj o auta, którymi jeździli partyjni dostojnicy. Podejrzewano, że ktoś wskazuje na te pojazdy, aby zrobić władzy na złość.

Opowieść wciąż żywa

Milicja przypuszczała, że porwanie Bohdana Piaseckiego w Warszawie może mieć podtekst polityczny, bo jego ojciec po 1945 r. wspierał władze komunistyczne, za co pozwolono mu zostać prezesem katolickiego stowarzyszenia PAX. Bolesław Piasecki naciskał na władze partyjne, aby śledztwo traktować priorytetowo. Podobno interweniował w tej sprawie u samego Gomułki. Niestety, chłopca odnaleziono martwego i to przez przypadek. Po dwóch latach konserwatorzy sprawdzający urządzenia sanitarne w jednym ze schronów przeciwlotniczych w Warszawie natknęli się na zamknięte drzwi ubikacji. W środku znaleziono Bohdana, który miał w serce wbity nóż. Mimo kilkuletniego śledztwa sprawców nie ujęto.
Nieszczęśliwe zakończenie miała także największa akcja poszukiwawcza w historii PRL, czyli śledztwo w sprawie zaginięcia trojga dzieci w Kielcach. Szukano ich w Czechosłowacji, Austrii i Niemczech. Podejrzewano, że mogły zostać sprzedane do domu publicznego w Europie Zachodniej, a tymczasem prawda okazała się banalna i leżała bardzo blisko.

Zaledwie dwieście metrów od miejsca, gdzie ostatnio widziano dzieci, znajdowała się ogromna hałda piachu, używana w celach budowlanych. Woźnica Tadeusz Staniec zauważył, że kiedy podjeżdżał do niej z jednej strony, jego koń zawsze się płoszył i trudno go było uspokoić. Mężczyzna postanowił w końcu te hałdę rozkopać. Już po pierwszych wbiciach szpadla odkrył ciała trojga zaginionych dzieci. Gdyby władzy tak bardzo nie zależało na ukrywaniu procederu porwań dzieci, to nazwisko Mieczysławy Hały stałoby się głośne zapewne dużo wcześniej. W marcu 1957 r. w Brzegu koło Wrocławia zaginął trzyletni Romek Zięba. Dwa dni później ktoś zadzwonił na komisariat i uprzejmie poinformował, gdzie znajduje się kobieta, która „kradnie” i przetrzymuje cudze dzieci. Doniesienie brzmiało nieprawdopodobnie, ale funkcjonariusze byli wówczas bardzo wyczuleni na sprawy uprowadzania nieletnich. W mieszkaniu pod podanym adresem zastali kobietę w średnim wieku i czwórkę dzieci. Wszystkie miała wpisane do dowodu. Jeden z milicjantów zauważył jednak, że mały chłopczyk ma założone rajtuzy na lewą stronę. Zapytał go, jak się nazywa, a malec odpowiedział: „Romek Zięba!”. Mieczysławę Hałę zatrzymano, Romek wrócił do domu, a pozostałe dzieci – siedmioletnia Janina i czteroletnie bliźnięta Tadeusz i Basia – trafiły do domu dziecka. Tam okazało się, że mały Tadeusz jest… dziewczynką i to w żadnym stopniu niespokrewnioną ze swoją niby-siostrą bliźniaczką.
Po kilku dniach odnaleziono także męża Mieczysławy Hały, który był z nią w separacji, ale wychowywał dwoje ich dzieci. Wtedy odkryto, że kobieta nigdy nie rodziła, a cała szóstka została porwana.
Dlaczego w pamięci ludzi tak mocno zapisała się właśnie czarna wołga jako symbol porwań
dzieci? Przemysław Semczuk w „Kryminalnej historii PRL” przytacza przypadek z Warszawy, kiedy dwie kobiety weszły do mieszkania państwa Henclów. Podały się za daleką rodzinę gospodarza, a wpuściła je do środka pani domu, mimo że o kuzynkach nigdy nie słyszała. Po kilku godzinach wyszła do pracy, zostawiając im pod opieką trzyletnią córkę Lilianę. „Express Wieczorny” podał, że porywaczki odjechały wraz z dzieckiem taksówką, czarną wołgą. Sprawę rozwiązano błyskawicznie, milicja pochwaliła się, że stało się to „dzięki zaangażowaniu wielu osób”. Niestety, na komisariat nie zgłosił się kierowca czarnej wołgi…

Marcin Wikło
Tekst ukazał się w tygodniku "Sieci" Nr 18(22)2013, 6-12 maja 2013

wsumie.pl/historia/55444-legenda-czarnej-wolg
i

IV Reich

konto usunięte2013-05-30, 2:12
Odsyłam do 1 części



Cytat:

"Z wczorajszego wystąpienia Radka Sikorskiego dowiedzieliśmy się, że gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy, do hegemonii Berlina i Niemiec."

Łowca nazistów Franciszek Gabryszewski

konto usunięte2013-05-29, 21:39
Sylwetka Franciszka Gabryszewskiego, syna polskich emigrantów, który był najlepszym pilotem amerykańskich myśliwców w czasie II wojny światowej.W okresie listopad 1942-luty 1943 latał bojowo z polskimi pilotami w Dywizjonie 315 wykonując 20 lotów bojowych.

Mr. John Brown

konto usunięte2013-05-29, 13:32
Historia jednego z pilotów dywizjonu 303 opowiedziana przez vloggera Chmiela.

Więcej informacji w filmie

Jak działa komputer (Komputery Zanussiego)

konto usunięte2013-05-29, 0:31
Sadole mam dla was dziś prawdziwą perełkę. Do tej pory wrzuciłem tu parę starych amerykańskich filmików z cyklu "jak to działa" i jeden z użytkowników wytknął, że już wtedy byliśmy i nadal jesteśmy w tym temacie daleko za USA. Otóż by dać odpór tej tezie chciałbym pokazać wam 12to minutowy, polski film dokumentalny z 1967 roku, który wyreżyserował sam Krzysztof Zanussi. Film przedstawia podstawę działania komputerów i układów elektronicznych. W roli głównej Marek Piwowski. Miłego oglądania.



Źródło:

http://www.youtube.com/watch?v=rooeF9g2qdk
filmweb.pl/film/Komputery-1967-6825

Co świat technologii i nauki zawdzięcza światu muzułmańskiemu?

Wiedzieliście, że świat muzułmański stanowił kiedyś jądro nauki, filozofii, medycyny i edukacji?

To, co widzicie na zdjęciu otwierającym, jest reprezentacją anatomiczną ludzkiego oka. Niezwykle dokładną reprezentacją, warto dodać. Pochodzi ona z okresu zwanego “Złotym wiekiem islamu”. Okres ten miał swój początek w połowie VIII wieku, a za jego kres uznaje się 1258 r., czyli inwazję Mongołów i podbicie Bagdadu. Osobiście widziałem wiele pozostałości historycznych z tego okresu. Zwiedziłem niezliczone muzea w kilku krajach Bliskiego Wschodu.

Medycyna:

Skoro zaczęliśmy od anatomii oka, to przyjrzyjmy się osiągnięciom islamskiej medycyny. Głównym osiągnięciem medyków z tego okresu było stworzenie niewyobrażalnie bogatej literatury. Czerpali garściami z dzieł greckich, rzymskich i perskich. Wiedzę tę rozszerzali i kultywowali, ucząc kolejne pokolenia. Powstawały encyklopedie i opracowania. Rycina ze zdjęcia otwierającego artykuł to dzieło Hunaina ibn Ishaqa z 1200 r.! To dzięki takim postaciom jak Hunain oraz arabskim tłumaczeniom dzieł klasycznych Galena i Hipokratesa średniowieczna Europa mogła uczyć się medycyny.

Odkrycia anatomiczne były najważniejszym dokonaniem islamskiej medycyny. Ibn al-Nafis dokonał wstępnego opisu układu oddechowego i jego połączenia z układem krwionośnym. Ahmad ibn Abi al-Ash’ath stworzył szczegółowy opis układu trawiennego lwa, posługując się fachową terminologią naukową. Dzięki tak zdobytej wiedzy muzułmanie jako pierwsi przeprowadzali poważne zabiegi chirurgiczne, choć większość z nich była nieudana. Zdarzały się jednak zabiegi leczące kataraktę, czyli niezwykle precyzyjna manipulacja ludzkim okiem.

Po raz pierwszy zastosowano znieczulenie ogólne. Dokonywano tego za pomocą ziół oraz innych środków chemicznych. Po raz pierwszy użyto chlorku rtęci do odkażania ran, co było przełomem w tym aspekcie medycyny.


Pomnikiem dla tych dokonań jest prawdopodobnie szpital Qualawun w Kairze. Powstał około 1280 r. i zatrudniał lekarzy, farmaceutów oraz pielęgniarki. Co ciekawe, zajmowano się w nim także ginekologią.

Matematyka, inżynieria i astronomia:
Muzułmanie mają też znaczne osiągnięcia w chemii. Pierwszy reżim laboratoryjny (narzędzia oraz postępowanie) został opisany przez Jabira ibn Hayyana. Zidentyfikował i usystematyzował on szereg znanych substancji, jak kwas siarkowy czy kwas azotowy. Opracował i nazwał procesy sublimacji, redukcji i destylacji. Co prawda istnieją obawy, że przypisuje mu się niesłusznie kilka osiągnięć, ale nawet bez nich Hayyan jest bardzo ważną postacią w historii nauki.

Równie trudno przecenić osiągnięcia świata muzułmańskiego w astronomii. Szczególnie zasłużyli się na tym polu bracia Banu Musa – przetłumaczyli wiele dzieł astronomicznych, rozwijali geometrię i dokonywali obliczeń opisujących ruchy ciał niebieskich. Przyczynili się także do rozwoju wczesnej automatyki, konstruując urządzenia opisane później w księdze Kitab al-Hiyal, czyli “księdze zmyślnych wynalazków”. Przypominam, że był to rok 850, czyli kilkaset lat przed dziełami Leonarda da Vinci!


Warto nadmienić, że w okresie złotego wieku świat muzułmański był pełen geniuszy pokroju da Vinci. Abbas ibn Firnas był muzykiem, wynalazcą i naukowcem. Wynalazł przezroczyste szkło, które wykorzystywano do produkcji naczyń oraz soczewek. Miał w domu małe planetarium, które dokładnie symulowało ruch planet, a nawet pogodę. Istnieją przesłanki, by sądzić, że przeżył próbę kontrolowanego lotu.

Nie można pominąć jednego z najgenialniejszych matematyków tamtego okresu, czyli al-Khwarizmiego. Ten perski geograf, astronom i matematyk w jednym był zwolennikiem arabskiego systemu liczb i to dzięki niemu liczymy dziś tak, jak liczymy. Do przeprowadzania swoich dowodów wykorzystywał geometrię euklidesową! Poniżej strona z podręcznika “Algebra” i pomnik wielkiego myśliciela.


Słowem podsumowania:

Zachęcam Was do samodzielnego poznawania osiągnięć świata muzułmańskiego. Zestawień jest mnóstwo i większość z nich doskonale uźródłowiona. Powyższy tekst miał być jednak nie tylko zachętą do poznawania i docenienia owoców pracy uczonych tamtego okresu, ale też ostrzeżeniem.

Im więcej przeczytacie i obejrzycie na omawiany temat, tym bardziej stanie się jasne, jak nisko upadł świat islamu. Wtedy wiara znajdowała się w rękach i duszach ludzi dobrych i mądrych. Oni z niej czerpali i oni ją współtworzyli. Dziś mahometanizm trafił moim zdaniem pod skrzydła tyranów.
źródło:gadzetomania.pl

Historia użycia broni biologicznej

konto usunięte2013-05-28, 17:58
Historia użycia broni biologicznej.

· 6w pne Asyryjczycy zatruwali żywność wrogów sporyszem
· 6 w pne Ateńczycy zatruwali wodę w mieście Krissa
· 14w ne Tatarzy Kaffa -dżuma
· 15 w ne Francisco Pizarro, ubrania z ospą północnoamerykańskim Indianom
· 18w Napoleon podczas kampanii włoskiej próbował wywołać epidemie malarii mieście Mantua
· 1763 po raz pierwszy zastosowano broń biologiczną (Brytyjczycy) zarażając Indian w Nowej Szkocji zarazkami ospy prawdziwej
· 1915r dr Anton Dilger doprowadził do zakażenia koni bydła i mułów przeznaczonych dla armii w Europie, kilkaset przypadków wśród ludzi
· lata 30-40te w czasie wojny w Chinach i Mandżurii Japonia użyła pałeczek dżumy
· 1931 próba zarażenia członków Komisji Ligi Narodów badającej napaść Japonii na Mandżurię
· 1937 w Mandżurii znajdowała się Jednostka 731-zajdowała się badaniami nad bb- tu w nieludzki sposób zabito 3tyś ludzi a na terenie Chin wywołano kilka pandemii chorób zakaźnych- działalność zakończono w ‘45
· wiadomo też w ZSRR masowo produkowano wirusa ospy, zarazki dżumy płucnej oraz wąglika, a także prowadzono badania z wirusami Ebola i Marburg
· 1943r w USA rozpoczęto prace nad własnym programem bb trwały, do ‘63 kiedy prezydent Nixon nakazał wstrzymanie wszelkich badań dot. bb
· 1979r awaria w Świerdłowsku – przypadkowe uwolnienie aerozolu z wąglikiem, zginęło od 200 do 1000os. radzieckie Ministerstwo Zdrowia oświadczyło, że przyczyna zatrucia było spożycie zepsutego mięsa, dopiero w ’92 Jelcyn przyznał, że przyczyna był wąglik
· lata 80te Irak rozpoczął badania nad bronią biologiczną, którą testował nie tylko na zwierzętach ale też na jeńcach wojennych- Irańczycy
· 1984pewna sekta zatruła sałatki w 4 barach doprowadzając do zatrucia 750 os w Dales w Oregonie
· 1984 nalot na kryjówkę Frakcji Czerwonej Armii w Paryżu ujawnia hodowle wirusów
· 1992 sekta Aum wysłała do Zairu w rejon objęty epidemią wirusa Ebola misję humanitarną prawdopodobnie celem było zdobycie próbek wirusa
· 1995 Lary Hari członek prawicowej organizacji kupuje legalnie bakterie wywołującą dżumę dymieniczą
· 2001 wąglik w listach

Źródło:http://www.sciaga.pl/

Jednostki specjalne a tradycja.

konto usunięte2013-05-28, 16:02
Był już GROM, więc czas na inne jednostki specjalne

Jednostka Wojskowa AGAT



Cytat:

Oddział do Zadań Specjalnych Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej, noszący kryptonim: „AGAT” (skrót od Anty-Gestapo). Historia kompanii Agat rozpoczyna się w czerwcu 1943 roku, kiedy to zapadła decyzja, iż powstanie specjalny oddział złożony z żołnierzy Grup Szturmowych dowodzony przez kpt. Adama Borysa ps. "Pług". Agat miał się stać jednym z Oddziałów Dyspozycyjnych ; Kedywu ; KG ; AK. Członkowie Szarych Szeregów tworzący Grupy Szturmowe przekazali na ten cel oddziały "CR-500", "CR-200" oraz "Sad-100" liczące około 75 ludzi. Dodatkowo do niewielkiej na razie grupy żołnierzy, która de facto działała pod bezpośrednim nadzorem Sztabu Kedywu oraz władz harcerskich dokoptowano drużynę dziewcząt dowodzoną przez Irenę Malento. Co więcej, miejsce w "Agacie" przydzielono także Aleksandrowi Kunickiemu ("Rayski"), którego głównym zadaniem była organizacja wywiadu oddziału. Warto jeszcze wspomnieć o pochodzeniu nazwy "Agatu", która miała w sobie coś z symboliki - otóż był to skrót od złożenia słów Anty-Gestapo, co już na początku istnienia kompanii zdradzało główny cel jej przyszłych działań. Werbowanie nowych członków umożliwiło rozbudowanie oddziału do stanu pełnej kompanii składającej się z trzech drużyn. Każda z nich dzieliła się na plutony, pomiędzy którymi kontakt utrzymywały grup łączniczek dowodzonych przez Halinę Kalinowską-Olszewską ("Marysia") i Janinę Trojanowską ("Nina"), łączniczki przy dowództwie. Z kolei w poszczególnych plutonach pracę łączniczek prowadziły: Halina Strachalska ("Janina"), Irena Malento ("Jenny") i Halina Grabowska ("Zeta"). Dowództwo nad plutonami objęli: Jerzy Zborowski ("Jeremi", zastępca dowódcy kompanii), Jerzy Zapadko ("Mirski") i Wacław Dunin-Karwicki ("Luty"). Ponadto na przełomie 1943 i 1944 roku zorganizowano pluton gospodarczy dowodzony przez Ryszarda Hoffmana ("Rysiek"). "Agat" posiadał także komórki wywiadowczą, kwatermistrzowską, sanitarną, moto. Wywiadowcy zajmowali się przygotowaniem rozpoznania przed zaplanowanymi akcjami oraz obserwacją celów wraz z terenem przeprowadzenia zadania. Wiesław Raciborski ("Robert") zajmował się komórką kwatermistrzowską, organizując niezbędne zaopatrzenie. Podobnie rzecz się miała z komórką moto, którą dowodził Stefan Grudziński ("Bogdan"), który organizował nie tylko pojazdy dla kompanii "Agat", ale i szkolenia dla kierowców. Wreszcie sanitariatem zaopiekowała się Lidia Strzelecka ("Akne"). Z czasem komórka ta została rozbudowana do liczby kilku sanitariuszek i lekarzy. Służby sanitarne z prawdziwego zdarzenia powstały po akcji "Kutschera". Rozbudowa oddziału sprawiła, iż jego dowódca mógł także wystąpić z inicjatywą przekształcenia go w samodzielny batalion. W międzyczasie doszło także do przemianowania "Agatu". W styczniu 1944 roku nadano mu nową nazwę, choć opierającą się na podobnej, co poprzednio, zasadzie - Przeciw-Gestapo, "Pegaz". Dodatkowo utworzono komórkę bezpieczeństwa, która zajmowała się zabezpieczeniem działań kompanii i ochroną przed dekonspiracją. Żołnierze "Agatu" objęci zostali programem szkoleniowym w Szkole Podchorążych Piechoty, gdzie uczono ich odpowiedniej organizacji i zachowania w czasie boju, a także obsługi broni, pierwszej pomocy, terenoznawstwa czy obsługi pojazdów zmechanizowanych. Po zamachu na Franza Kutscherę zmarłego Bronisława Pietraszewicza, który został w tym czasie dowódcą 1. plutonu, zastąpił Stanisław Leopold ("Rafał"). W lutym "Pług" złożył na ręce dowództwa wspomniany wniosek odnośnie poszerzenia "Pegaza" do statusu batalionu. Ppłk Jan Mazurkiewicz zgodził się na to, proponując przy okazji przemianowanie batalionu i zmianę jego głównej funkcji. Od końca maja batalion nazywał się "Parasol", a jego zadaniem miały być w przyszłości walki w charakterze oddziału spadochronowego, stąd też nowy kryptonim nawiązujący do specjalizacji. Szybko zorganizowano szkolenie młodych żołnierzy, którzy nie mieli pojęcia o tego typu służbie. W międzyczasie batalion znacznie się rozrósł i przeprowadził szereg ważnych akcji, godząc w serce niemieckiej administracji. Okupant, dzięki wydatnej działalności żołnierzy Polskiego Podziemia, nie mógł czuć się bezpieczny na terenie Warszawy. Mimo dużych strat (szczególnie dotkliwa okazała się być akcja "Stamm"). batalion w lipcu 1944 roku sięgnął liczby 440 żołnierzy, którzy wkrótce mieli odznaczyć się w czasie walk podczas Powstania Warszawskiego. Wyrazem pełnego zrozumienia potrzeb armii podziemnej ze strony komendy „ Szarych Szeregów” stała się zgoda na oddelegowanie 60 najstarszych harcerzy z tzw. „Grup Szturmowych”, jako zalążka kadrowego przyszłej kompanii. „GS”-y stanowiły już wówczas oddział podlegający Kierownictwu Dywersji KG Armii Krajowej, o liczącym się dorobku w akcjach dywersyjnych.



Patron agatu

Cytat:

Gen. dyw. Stefan Paweł Rowecki, pseudonimy Grot, Rakoń, Grabica, Inżynier, Jan, Kalina, Tur (ur. 25 grudnia 1895 w Piotrkowie Trybunalskim, zm. 2-7 sierpnia 1944 w Sachsenhausen) – twórca i Komendant Główny Armii Krajowej (od 14 lutego 1942 do 30 czerwca 1943). W styczniu 1914, po ukończeniu kursu podoficerskiego w Rabce, wrócił do Warszawy gdzie dowodził IV plutonem kompanii warszawskich Polskich Drużyn Strzeleckich. W lipcu 1914 wyjechał potajemnie na kurs oficerski w Nowym Sączu (wówczas w zaborze austriackim), a pod koniec 1914 wstąpił do Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego. W czasie I wojny światowej walczył w I Brygadzie Legionów Polskich. Po kryzysie przysięgowym, w lipcu 1917, od 11 sierpnia 1917 przebywał w obozie dla internowanych oficerów Legionów w Beniaminowie. W lutym 1918 wstąpił do Polskiej Siły Zbrojnej (tzw. Polnische Wehrmacht). 27 marca 1918 został mianowany porucznikiem, następnie został wykładowcą przedmiotu "umocnienia polowe", w Szkole Podchorążych Piechoty PSZ w Ostrowi Mazowieckiej. Na przełomie 1918 i 1919 ukończył dodatkowo kurs fortyfikacyjny i minerski w Modlinie. W latach 1919-1920 walczył w wojnie polsko-rosyjskiej. W latach 1921-1922 był słuchaczem kursu doszkolenia w Wyższej Szkole Wojennej. W latach 1921-1926 był również oficerem Biura Ścisłej Rady Wojennej. W latach 1930-1935 pełnił funkcję dowódcy 55 pułku piechoty w Lesznie. W listopadzie 1935 powierzono mu dowodzenie Brygadą KOP "Podole". W lipcu 1938 został dowódcą piechoty dywizyjnej 2 Dywizji Piechoty Legionów w Kielcach. W czerwcu 1939 zorganizował i dowodził Warszawską Brygadą Pancerno-Motorową, w składzie Armii Lublin. W 1940 został komendantem Obszaru Warszawskiego ZWZ, a następnie całego obszaru Polski pod okupacją niemiecką - 30 czerwca 1940 został Komendantem Głównym ZWZ i Komendantem Sił Zbrojnych w Kraju. Pod koniec 1941 utworzył organizację "Wachlarz". Doprowadził do połączenia najważniejszych organizacji konspiracyjnych w kraju w jednolite wojsko podziemne, od 1942 występujące jako Armia Krajowa. 14 lutego 1942 został komendantem głównym Armii Krajowej, następnie dokonał jej restrukturyzacji, usprawniając system dowodzenia. Od 7 grudnia 1942 pełnił dodatkowo funkcję Delegata Ministra Obrony Narodowej w Kraju. Został wydany Niemcom przez agentów Gestapo ulokowanych w wywiadzie AK : Blanka Kaczorowska, Ludwik Kalkstein, Eugeniusz Świerczewski w 1944 kontrwywiad AK zlikwidował Świerczewskiego za zdradę Został osadzony w połowie lipca 1943 w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, jako więzień honorowy. Według powojennych ustaleń historyków, został zamordowany w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, kilka minut po godz 3:00 w nocy z 1 na 2 sierpnia 1944.



Oficjalny marsz agatu


Sztandar agatu. 5 lipca 2012 r. JW AGAT otrzymała sztandar. Rodzicami chrzestnymi sztandaru zostali Marta Potasińska, wdowa po tragicznie zmarłym Dowódcy Wojsk Specjalnych gen. broni Włodzimierzu Potasińskim i Stefan Mielczarski, wnuk generała Stefana "Grota" Roweckiego.

ODZNAKA PAMIĄTKOWA JEDNOSTKI

Odznakę pamiątkową Jednostki Wojskowej AGAT stanowi sylwetka orła na wzorze odznaki skoczka spadochronowego barwy oksydowej stali, symbolizująca specyfikę działania oraz charakter jednostki specjalnej. U podstawy znajduje się glob ziemski barwy czarno-szarej, emaliowany. Symbolizuje on gotowość jednostki do podjęcia działań bojowych w dowolnym miejscu na świecie w obronie interesów Rzeczypospolitej Polskiej. W środku globu widnieje napis „AGAT”, ze znakiem Grup Szturmowych Szarych Szeregów barwy złoto-srebrzystej, nawiązujący do dziedziczonych przez jednostkę tradycji. Wokół globu nałożony został srebrny wieniec z liści dębowych (z lewej strony) i laurowych
(z prawej strony).


Do najważniejszych akcji represji indywidualnej przeprowadzonych w okresie od grudnia 1943 do lipca 1944 roku przez Polskie Podziemie można zaliczyć:


Cytat:

Akcja "Hergel"

Akcja "Polowanie"

Akcja "Kutschera"

Zamachy na Albrechta Eitnera, Willi Lübberta, Ernsta Dürrfelda

Akcja "Lalunia"

Akcja "Komitet Ukraiński"

Akcja "Rodewald"

Akcja "Stamm"

Akcja "Hahn"

Akcja "Bollongino"

Likwidacja najważniejszych dygnitarzy hitlerowskich na terenie Generalnej Guberni miała ważny wymiar psychologiczny. Niemieccy działacze nie mogli czuć się bezpiecznie. Podobnie rzecz się miała z tymi, którzy podjęli się współpracy z okupantem. Choć każde morderstwo dokonane przez żołnierzy Armii Krajowej spotykało się ze srogim odwetem ze strony władz niemieckich, bezkarność okupanta na podbitym terenie była tylko mitem. Dodatkowo likwidacja najbardziej zaangażowanych w eksterminację i wyzysk Polaków dygnitarzy miała duże znaczenie moralne - ludność polska podtrzymywana była na duchu poprzez doniesienia o udanych akcjach Polskiego Podziemia, które nie zrezygnowało z boju o wolną Rzeczpospolitą. Tym samym żołnierze Armii Krajowej bronili naród przed rozpadem. Co więcej, efektywne posunięcia sprawiały, iż ludność jeszcze przychylniejszym okiem patrzyła na poczynania dzielnych AK-owców, wspierając ich z większym zaangażowaniem. Akcje wymierzone w wyróżniające się jednostki po stronie nieprzyjaciela godziły także w niemiecką administrację, gdyż utrata kolejnych działaczy rozlokowanych na czołowych stanowiskach destabilizowała pracę urzędów, organizacji, wydziałów.



http://www.agat.wp.mil.pl/

William Cooper

konto usunięte2013-05-27, 23:20
Wiem NWO itd gówno ale czasem fajnie tylko posłuchać.

William Cooper, dla przyjaciół Bill, przez wielu uważany jest za jednego z najbardziej wiarygodnych ludzi związanych z szerzeniem prawdy o świecie. Jako pierwszy ostrzegał o zbliżającym się ataku na Stany Zjednoczone już pod koniec czerwca 2001. Niedługo po tym strasznym wydarzeniu został zastrzelony. Zmarł 5 listopada 2001 roku.

Widział także statek kosmiczny wylatujący z wody podczas służby na okręcie, statek był wielkości lotniskowca.

Zapraszam na składającą się z 9 części "prezentacje" W. Coopera i jego teorii na tematy ufo itd itp.

Polecam ^^

Trzymaj się bracie!

konto usunięte2013-05-27, 22:15
"Piosenka dedykowana Januszowi Walusiowi - idealiście, który poświęcił swe życie walce z komunizmem."



I mały bonus:



Pierwszy temat, nie bić. Jak było - spalić.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem