📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 15:23

Zamach stanu w Iranie

Vof2013-08-20, 10:12
O tym jak CIA demokratyczny rząd Iranu obaliła...

Po II wojnie światowej amerykański wywiad wyspecjalizował się w obalaniu demokratycznie wybranych władz. Efekty były jednak często odwrotne od zamierzonych.


Teheran, zwolennicy Mossadegha i komuniści z Tudeh demonstrują przeciwko Wielkiej Brytanii i USA.

Iran, Teheran 16 sierpnia 1953 r. Tuż po północy kolumna wozów opancerzonych i wypełnionych żołnierzami ciężarówek podjechała pod rezydencję premiera kraju Mohammada Mosaddegha. Żołnierze zaczęli wysypywać się z pojazdów i szykować do akcji. Ich zadaniem było przekazanie szefowi rządu firmanu (dekretu) szacha, którym irański monarcha pozbawiał go funkcji, a następnie aresztowanie polityka. Jednak premier był doskonale zorientowany w sytuacji. Błyskawicznie z ofiary zmienił się w myśliwego. Zanim spiskowcy zorientowali się co się dzieje sami zostali otoczeni i aresztowani. Wydawało się, że zamach stanu został zduszony w zarodku.

Kilka godzin później zebrani w ambasadzie USA w Teheranie oficerowie CIA rwali włosy z głów. Byli przekonani, że przygotowywany tygodniami z olbrzymim trudem misterny plan przewrotu spalił na panewce. Na ulicach roiło się od wiernych Mosaddeghowi żołnierzy, radio nadawało komunikat o zduszeniu spisku, wytypowany przez Amerykanów na nowego premiera generał Fazlollah Zahedi ukrywał się, a będący dla zamachowców ostatnią deską ratunku szach Mohammad Reza Pahlawi uciekł do Bagdadu. Z centrali CIA nadszedł rozkaz: „Przerwać operację Ajax”, który nie pozostawiał najmniejszych wątpliwości co kierownictwo Agencji sądzi o szansach powodzenia. Jednak obecny w Teheranie szef wydziału Bliskiego Wschodu i Afryki w CIA Kermit Roosevelt Jr. - wnuk byłego prezydenta Theodora Roosevelta miał inne zdanie. Uważał, że choć szansa na sukces jest niewielka, to należy zaczekać i spróbować odzyskać inicjatywę. Miał rację.


Premier Iranu Mohmmad Mosaddegh

Spadek po Imperium Brytyjskim

Dlaczego Amerykanie tak bardzo chcieli pozbyć się Mosaddegha? Do 1953 r. USA nie mieszało się do wewnętrznych spraw Iranu. Kraj był domeną Brytyjczyków i Amerykanie chętnie pozwalali im grać tam pierwsze skrzypce. Ale w 1953 r. Imperium Brytyjskie było już w rozsypce i gdy w Iranie zaczęły się kłopoty wezwało amerykańskich sojuszników na pomoc.
Pod koniec XIX i w I poł XX w. Iran miał dla Brytanii kolosalne znaczenie strategiczne. Leżał na przedpolu Indii – „klejnotu w koronie” Imperium, pozwalał kontrolować ważne szlaki morskie w Zatoce Perskiej, a przede wszystkim był bogaty w ropę naftową. W 1908 r. Brytyjczycy założyli w Iranie Anglo-Persian Oil Company, przemianowaną później na Anglo-Iranian Oil Company (AIOC). Firma ciągnęła z paliwowego biznesu krociowe zyski, jednak irański rząd niewiele z tego miał. Co więcej, Brytyjczycy nie wahali się interweniować w obronie naftowych interesów. Gdy w 1941 r. pojawiło się zagrożenie, że władzę w Iranie przejmą zwolennicy nazistów (w Teheranie nie brakowało stronników Hitlera, zresztą jednym z nich był generał Zahedi, ten sam, którego autorzy przewrotu postanowili zrobić premierem w miejsce Mossadegha), Wielka Brytania, wespół z wojennym sojusznikiem ZSRR, decyduje się na okupację kraju.


Pracownicy rafinerii w Abadanie należącej do AIOC

Po wojnie, choć wojsko opuściło Iran, Brytania nie ma zamiaru rezygnować z wpływów w kraju i zysków z eksploatacji ropy. Sytuacja była już jednak zupełnie inna. Niepodległość ogłaszały kolejne kolonie - w tym najważniejsza z nich czyli Indie - a strzępami dawnego Imperium targał poważny kryzys gospodarczy. W Iranie i innych krajach Bliskiego Wschodu budził się nacjonalizm. W takiej sytuacji na scenę wkroczył Mossadegh.

Nowy Iran

Urodzony w 1882 r. Mohammad Mossadegh pochodził z irańskiej arystokracji. Jak wielu przywódców krajów Trzeciego Świata kształcił się na Zachodzie – najpierw we Francji, a potem w Szwajcarii. Jako pierwszy Irańczyk w historii uzyskał doktorat zachodniej uczelni. Kiedy w początkach lat 50. stanął na czele ruchu stawiającego sobie za cel przejęcie kontroli nad irańskimi złożami ropy naftowej miał już za sobą bogatą karierę polityczną – zarówno parlamentarną jak i rządową. W marcu 1951 r. udało mu się dopiąć celu. Parlament Iranu uchwalił nacjonalizację AIOC i przejęcie zysków z pól naftowych. Sukces nacjonalizacji sprawił, że Mossadegh został bożyszczem Irańczyków i szybko powołano go na stanowisko premiera. Ten gigantyczny sukces wkrótce stał się przyczyną jego upadku. Przed sądem powie potem gorzko: „Mój grzech, mój największy grzech, to nacjonalizacja irańskiego przemysłu naftowego i pozbycie się systemu politycznej i ekonomicznej eksploatacji [narzuconego] przez największe światowe imperium.”

Póki co wydawało się, że nacjonalizacja to klęska Wielkiej Brytanii i poważny cios dla osłabionego imperium. Kraj został pozbawiony tak niezbędnych w tym trudnym okresie dochodów i odcięty od jednego z ważniejszych źródeł strategicznego surowca. Dlatego Londyn postanawia zmusić Iran do ustępstw za wszelką cenę. Anglicy wycofali swoich pracowników z irańskich rafinerii, głównie inżynierów i kadrę kierowniczą, co doprowadziło do niemal całkowitego wstrzymania produkcji paliw. Nałożyli też na Iran sankcje gospodarcze, zajęli irańskie konta w brytyjskich bankach i rozpoczęli blokadę morską portu w Abadanie całkowicie wstrzymując eksport nieprzetworzonej ropy.

Mossadegh próbował negocjować. Rozumiał, że bez brytyjskiej pomocy nie będzie w stanie wznowić produkcji w rafineriach, a jej długotrwałe wstrzymanie oznacza gospodarczą katastrofę. Zaproponował podział zysków 50 na 50, ale oferta została odrzucona. Brytyjczycy byli nieugięci. Skierowali sprawę nacjonalizacji do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, ale nie została ona rozstrzygnięta po ich myśli. Londynowi pozostała tylko jedna możliwość – wyeliminowanie niepokornego irańskiego premiera.

Truman na nie, Eisenhower na tak

W tej sprawie Brytyjczycy zwrócili się po pomoc do sojuszników zza oceanu. Winston Churchill, który w końcu 1951 r. powrócił na stanowisko premiera, od początku zabiegał o poparcie brytyjskich roszczeń przez prezydenta USA Harry'ego Trumana. Za kulisami trwały naciski na zorganizowanie wspólnej akcji wywiadowczej i siłowe usunięcie Mossadegha. Truman kategorycznie odmówił. W Korei trwał wyniszczający konflikt, który w każdej chwili groził wybuchem wojny światowej. Zdaniem amerykańskiego prezydenta dalsza destabilizacja sytuacji międzynarodowej, zwłaszcza tuż pod nosem ZSRR, nie mogła przynieść nic dobrego.

Mossadegh mógł na razie spać spokojnie. Do czasu. W 1953 r. sytuacja międzynarodowa zmieniła się diametralnie. W styczniu prezydentem USA został zaciekły antykomunista Dwight Eisenhower, w marcu umarł Józef Stalin, a politycy z ZSRR skupili się na walce o schedę po przywódcy, a wojna w Korei powoli dobiega końca.

Brytyjczycy postanowili to wykorzystać i jeszcze raz spróbowali namówić USA. By przekonać do swoich racji amerykańskiego prezydenta cynicznie zagrali komunistyczną kartą. Wykorzystując swoich irańskich agentów Londyn rozpoczął kampanię propagandową, która miała pokazać siłę lokalnej partii komunistycznej Tudeh i komunistyczne ciągoty samego Mossadegha – rzekomego promotora wpływów ZSRR w Iranie. Eisenhower połknął haczyk. Nakazał przygotowanie operacji usunięcia premiera, byle tylko kolejny kraj nie wpadł za żelazną kurtynę.

Plan pełen dziur

Szybko narodził się plan zamachu stanu. Tyle tylko, że miał sporo słabych punktów. Jednym z nich był szach Reza Pahlawi, pogardzany przez agentów CIA i brytyjskiego MI6 za bezdecyzyjność i chorobliwy brak zaufania do współpracowników. Zresztą sam Pahlawi podkreślał, że nie jest typem awanturnika i nie zamierza podejmować żadnego ryzyka. Mimo to przewidziano dla niego ważną rolę. Miał być promotorem rządu generała Zahediego i pokierować niechętnymi Mossadeghowi tłumami. W przekonanie go włożono olbrzymi wysiłek angażując w operację brytyjskich agentów wpływu na dworze i wysokich rangą amerykańskich dyplomatów. W końcu szach zgodził się pomóc spiskowcom dając im nadzieję powodzenia. Tyle tylko, że kiedy tylko w Teheranie zrobiło się gorąco Pahlawi wysiadł do samolotu i udał się do Bagdadu, a następnie do Rzymu. Wrócił dopiero, gdy było już jasne, że spiskowcy odnieśli sukces.


Prezydent USA Dwight Eisenhower z szachem Mohammadem Rezą Pahlawim

Niepewność dotyczyła też zdolności oficerów irańskiej armii zwerbowanych przez CIA do przeprowadzenia zamachu. We wspomnieniach Donalda N. Wilbera, jednego z głównych autorów przewrotu, zostali oni określeni jako „niezdolni do w pełni logicznego planowania i działania”. I rzeczywiście ich działania w trakcie przewrotu były tak chaotyczne, że o ostatecznym sukcesie całego przedsięwzięcia zdecydował czysty przypadek. To także dzięki niedyskrecji wojskowych Mossadegh dowiedział się o zamachu i był przygotowany na jego odparcie.

Mossadegh popełnia błąd

Po uniknięciu aresztowania i przejęciu inicjatywy w nocy 16 sierpnia Mossadegh wydawał się zwycięzcą. Utrzymał kontrolę nad większością oddziałów wojskowych w stolicy, szach uciekł, a związane z premierem gazety ogłosiły koniec dynastii Pahlawich. Przez ulice Teheranu przetaczały się prorządowe demonstracje. Premiera poparli komuniści z partii Tudeh i ZSRR. W ambasadzie USA nastroje były minorowe. Choć oficerowie CIA próbowali wesprzeć niezdarnych spiskowców, to wydawało się, że ich los jest przesądzony. Z centrali wciąż nadchodziły polecenia przerwania operacji i wycofania agentów z Iranu.

W tym momencie odzyskujący pewność siebie Mossadegh popełnił błąd. Wieczorem 18 sierpnia, przekonany, że sytuacja wraca do normy, odesłał większość wojska do koszar. Tymczasem ranek następnego dnia przyniósł zaskakujący zwrot akcji. Przeprowadzona przed zamachem operacja opłacania przez CIA niektórych gazet przyniosła wreszcie zamierzone skutki. Opublikowały one z kilkudniowym opóźnieniem dekrety szacha o pozbawieniu Mossadegha funkcji.

Na ulicach zaczęły się gromadzić tłumy zwolenników szacha i żołnierzy rozwiązanej podczas przewrotu, wiernej Pahlawiemu, Gwardii Imperialnej. Z kryjówek powychodzili też niektórzy spiskujący wojskowi. Szybko przejęli kontrolę nad demonstrantami, a także niektórymi oddziałami wojska. Około południa wrogi tłum otoczył dom Mossadegha, który musiał ratować się ucieczką. Następnego dnia oddał się w ręce generała Zahediego, nowego premiera Iranu.

Narodziny „Wielkiego Szatana”

Nowa, wspierana przez szacha, ekipa szybko przystąpiła do wprowadzania nowych porządków. Mossadegh został skazany w pokazowym procesie na trzy lata więzienia, ale po odsiedzeniu wyroku był przetrzymywany w areszcie domowym aż do śmierci w 1967 r. Jego współpracownicy skończyli jeszcze gorzej. Wielu zostało skazanych na karę śmierci albo długoletnie więzienie. Surowe represje dotknęły też komunistów z Tudeh. Szybko anulowano też nacjonalizację pól naftowych i rafinerii. Brytyjczycy nie mieli jednak powodów do zadowolenia. Dotychczasowy monopol AIOC został rozdzielony przez Amerykanów między kilka zachodnich koncernów naftowych. Oznaczało to koniec AIOC, która w 1954 przekształciła się w British Petroleum, czyli popularne BP.

Po początkowym szoku pilotujący zamach agenci CIA wpadli w euforię. „Był to dzień, który nigdy nie powinien dobiec końca, bo przyniósł ze sobą tak wielkie podniecenie, satysfakcję i tryumf, że jest bardzo wątpliwe czy jakiś inny będzie się mógł z nim równać” - pisał we wspomnieniach Wilber. Był to też dzień ważny z innego, o wiele istotniejszego powodu. 19 sierpnia 1953 r. narodził się mit, że CIA może obalić rząd w dowolnym zakątku świata. Była o tym przekonana sama Agencja, która nie wahała się angażować w tego typu eskapady. Już rok później amerykańscy szpiedzy przeprowadzili udany przewrót w Gwatemali. Potem przyszły następne głośne akcje – w Zatoce Świń na Kubie, w Południowym Wietnamie, w Nikaragui, czy na Dominikanie.

Zamach był też jednym z najważniejszych punktów zwrotnych w historii nowożytnego Iranu. Obalenie popularnego Mossadegha oddało pełnię władzy w ręce szacha. Rządy Pahlawiego z czasem stały się niezwykle brutalne, a on sam coraz bardziej oderwany od rzeczywistości, co plastycznie opisał w poświęconej mu książce Ryszard Kapuściński. Reżim szacha opierał się głównie na amerykańskiej pomocy, także wojskowej. Silną pozycję w Iranie do 1979 r. zachowało CIA. To jej agenci szkolili i ściśle współpracowali ze słynącą z brutalności i znienawidzoną przez Irańczyków służbą bezpieczeństwa SAVAK.

Zamach sprawił że w Iranie rozkwitła ludowa nienawiść do Stanów Zjednoczonych. Pod tym względem Irańczycy byli na Bliskim Wschodzie pionierami, ale szybko dołączyli do nich mieszkańcy innych krajów regionu. William O. Douglas, Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który odwiedził Iran przed i po zamachu wspominał potem: „Kiedy Mossadegh [...] zaczął reformy zaniepokoiliśmy się. Porozumieliśmy się z Brytyjczykami, żeby go zniszczyć i udało się. Od tej pory nasz kraj nie cieszył się już szacunkiem na Bliskim Wschodzie.” O sile tej nienawiści Amerykanie boleśnie przekonali się po islamskiej rewolucji w 1979 r. która odsunęła szacha od władzy. Nowy reżim był więcej niż niechętny USA i życzliwym okiem patrzył na ataki wymierzone w „Wielkiego Szatana”. Tak pozostało do dziś.

źródło: historia.neewsweek.pl

Charles Bukowski

konto usunięte2013-08-18, 22:07


Henry Charles Bukowski
(ur. 16 sierpnia 1920 w Andernach, zm. 9 marca 1994 w San Pedro, Kalifornia) – amerykański poeta, powieściopisarz, nowelista, scenarzysta filmowy i rysownik niemieckiego pochodzenia. Bukowski przez wielu zaliczany do pokolenia Beat Generation.
Sławę zyskał dzięki cyklowi powieściowemu, w którym stworzył postać alkoholika i „ćmy barowej” – Henry’ego Chinaskiego.
Twórczość Bukowskiego inspirowana była jego własnymi doświadczeniami, związanymi z seksem, alkoholem, biedą, niedolą pisarza i słabościami każdego człowieka. Pomimo wulgarnego języka i prostego stylu, jego twórczość ujmuje wrażliwością i głębokim zrozumieniem ludzkiej natury. Sam Bukowski był znany z awanturniczego, pełnego skandali życia, toteż typowy bohater jego – częstokroć mocno autobiograficznej – prozy to człowiek z marginesu społecznego, outsider przepełniony sceptycyzmem wobec ludzi, a jednocześnie wiecznie poszukujący bliskości z nimi.
Jako poeta debiutował w 1946 r. na łamach filadelfijskiego magazynu literackiego „Matrix”. Był niezwykle płodnym autorem, między rokiem 1960 a wczesnymi latami 90., wydał prawie 50 pozycji, zarówno poetyckich, jak i prozatorskich. Jego twórczość wywarła wpływ na wielu ludzi, wśród których można wymienić choćby muzyka Toma Waitsa, który wykorzystał słowa wiersza Bukowskiego w jednej ze swoich piosenek.
Zmarł 9 marca 1994 na skutek białaczki, niedługo po ukończeniu powieści „Szmira” („Pulp”). Miał 73 lata.
Na grobie Bukowskiego widnieje epitafium: „Don’t try” („Nie próbuj”). Jego żona Linda Lee Bukowski twierdzi, że ma to oznaczać: „Jeżeli spędzasz cały czas próbując, wtedy wszystko co robisz to tylko próbowanie. Więc nie próbuj. Po prostu rób”. W polskim tłumaczeniu słowa te brzmią Jeżeli już o coś zabiegasz, idź na całego, w przeciwnym razie nawet nie zaczynaj.

Na podstawie twórczości Bukowskiego powstało kilka filmów, m.in:

Factotum
, 2005 – obraz oparty na powieści pod tym samym tytułem (wydanie polskie – Faktotum), oraz na innych utworach (m.in. Z szynką raz!). Bohaterem jest znów alter ego pisarza, Henry Chinaski, którego gra Matt Dillon.


Ćma barowa (Barfly, 1987), w którym główną rolę grał Mickey Rourke, a główną postacią jest Henry Chinaski, alter ego pisarza. Co ciekawe, film powstał na podstawie scenariusza samego Bukowskiego. Powieść Hollywood opisuje udrękę związaną z robieniem tego filmu.


Z filmów dokumentalnych powstał godzinny film Bukowski (1974) na zlecenie kalifornijskiej telewizji KCET
oraz Bukowski: Born Into This (2004) Film dokumentalny w ktorym, na temat pisarza wypowiadają się znajomi, kochanki, przyjaciele, wrogowie i żony. Pojawia się kilka znanych postaci, min. Sean Penn i Bono. Wszystko to uzupełnione jest archiwalnymi nagraniami na których Bukowski czyta wiersze, udziela wywiadów, lub po prostu pije i głośno przeklina.



Wrzucam kilka cytatów, które może zachęcą kogoś do sprawdzenia twórczości Pana Charlesa.

,,Kobiety''

- ,,jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne. Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju. Z drugiej strony, kiedy się upijam, krzyczę, wariuję, tracę panowanie nad sobą. Jeden rodzaj zachowania nie pasuje do drugiego. Mniejsza z tym.''

-,,Na tym polega problem z piciem. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo.''

-,,Łatwo pisze się tylko o dz🤬kach, pisanie o wartościowej kobiecie to już nie taka prosta sprawa.''

,,Szmira''

-,,Żyję się raz, no nie? Chyba, że jest się Łazarzem. Biedny sk🤬iel musiał zdychać dwa razy. Ale ja jestem Nick Belane. Po jednej kolejce zsiadam z karuzeli. Świat należy do odważnych.''

,,Hollywood''
,, - Sk🤬ysynu – odezwał się łagodny męski głos.
- P🤬l się – poradziłem mu.''


/Pokolenie Beat Generation - nieformalny awangardowy ruch literacko-kulturowy, propagujący idee anarchistycznego indywidualizmu, nonkonformizmu i swobody twórczej.

źródło:wikipedia.

Operation IceBridge 2013

konto usunięte2013-08-17, 20:26
4 lata temu NASA zainicjowała zakrojony na szeroką skalę program Operation IceBridge, w ramach którego bada czapy lodowe w rejonie arktycznym.

W misji wykorzystywany jest specjalnie zmodyfikowany samolot Lockheed P-3B Orion, na którym zamontowane zostały kamery rejestrujące obraz w wysokiej rozdzielczości.

NASA wczoraj opublikowała film nagrany podczas jednego z dziesiątek takich przelotów nad skutymi lodem terenami Grenlandii, które człowieka nie widziały od wieków.



Od chwili startu misji na "Zielonej Krainie", samolot pokonał już około 100 tysięcy kilometrów, zbierając przy tym masę bardzo ważnych danych, również rejestrując tak cudowne, jak poniżej, ujęcia pięknej, dziewiczej przyrody Grenlandii.

Program badania lodowców, prowadzony pod egidą NASA, potrwa jeszcze przez 3 lata.

źródło: geekweek.pl, NASA

Nutella - taka dobra a taka niezdrowa :(

konto usunięte2013-08-17, 11:45
ciekawy filmik o nutelli - mi bardzo smakuje i ją będę jadać od czasu do czasu, ale warto wiedzieć co się je...

Zagadka śmierci Napoleona Bonaparte

konto usunięte2013-08-16, 21:48

Śmierć Napoleona Bonaparte do dziś wywołuje duże spory między historykami, gdyż jest pełno niedomówień w tym temacie.

W miasteczku Baleycourt we Francji w jednej z kronik miejskich być może tkwi klucz do rozwiązania tej zagadki. Mianowicie na jednej ze stron znajduje się adnotacja „ Urodzony w tym mieście Francois Eugene Robeaud w 1771 roku… zmarł na Wyspie Świętej Heleny…” Data ta została jakby zamazana - niewykluczone, że celowo gdyż człowiek ten zmarł na owej wyspie 1 maja 1821r. uchodząc za Napoleona, do którego był bardzo podobny.

Bonaparte miał, aż czterech własnych sobowtórów. Jeden z nich został otruty przed bitwą Waterloo, drugi został kaleką spadając z konia, trzeci zginął od kuli, przeżył tylko czwarty - Robeaud.

Napoleona zesłano na Świętą Helenę. Anglicy i Francuzi byli zgodni, że jest to najlepsze miejsce uwięzienia, gdyż nie tak łatwo z niego uciec tak jak zdarzyło się to na Elbie. Francuzi objęli strażą wyspę, a Anglicy wody wokół niej.

W 1818r. generał Gourgard zrezygnował z dowództwa na wyspie i został zastąpiony przez Bertranda. Wrócił do swojego kraju po to, aby spędzić tam emeryturę. Dwa miesiące po tym do Bertranda przyjechał jakiś nieznany jegomość szukając ostatniego żyjącego sobowtóra Napoleona. W miesiąc po tym wydarzeniu sobowtór i jego siostra zniknęli. Siostrę potem widziano w Tours, gdzie żyła w dostatku. Twierdziła, że rachunki płaci za nią jej znajomy i robi to z czystej i szczerej dobroci serca. O bracie powiedziała tyle, że wyruszył na morze, ale nie powiedział gdzie i kiedy wróci.

By uciec ze Świętej Heleny Bonaparte potrzebował : sobowtóra, statku, przyjaciół i pieniędzy. Po zniknięciu Robeauda miał już wszystko.

W miesiąc po zniknięciu sobowtóra żona generała Gourgarda napisała do swojej przyjaciółki „ Odnieśliśmy sukces. Napoleon opuścił wyspę! ”. W ostatnich dniach tego roku do Werony przybył nie jaki Revard po to by otworzyć własny interes mianowicie zakład jubilerski. Znalazł sobie wspólnika, który żartobliwie zwracał się do niego „ Wasza Cesarska Mość ”, gdyż Revard był niezwykle podobny do Napoleona. W sierpniu 1823r. Revard otrzymał list, po jego przeczytaniu wydawał się być bardzo wzburzony. Polecił swojemu wspólnikowi, aby wręczył królowej list na wypadek, gdyby nie wrócił w ciągu trzech miesięcy. Dwanaście dni później 4 września 1823 r. w pałacu w Austrii wybuchła panika, gdyż syn Napoleona ciężko zachorował – miał szkarlatynę. Strażnik, który pełnił owej nocy wartę ujrzał jakąś postać, która próbowała przedostać się do zamku. Strzelił do niej po czym intruz padł martwy na ziemię. Dowódca straży po spojrzeniu na zwłoki wezwał natychmiast pułkownika. Sprawa doszła do ambasady francuskiej, ale żona Napoleona zażądała, aby tajemniczego intruza pochowano w jej rodzinnym grobowcu, tak też się stało.

Revard nigdy nie wrócił do Werony, a jego wspólnik doręczył list królowej. Wypłacono mu hojną sumę za przysługę i milczenie.

W 1821r. na Świętej Helenie umarł na raka żołądka człowiek uważany za Napoleona. Nie mówił on, ani nie pisał jak Napoleon. Kiedy w 1956r. rząd brytyjski ogłosił , że posiada fragment jelit słynnego dowódcy, z próbki jasno wynikało, że cesarz nie zmarł na raka, ale z powodu rany od kuli jak nieznajomy, który próbował dostać się do zamku w Austrii.

Źródło: szokujacy-swiat.blogspot.com/

Penetratorzy.

Undertaker932013-08-16, 15:02
Jesteśmy amatorską ekipą eksploratorów natomiast wiemy jakie jest związane z tym hobby ryzyko Podstawa to bezpieczeństwo! przy zachowaniu zasad Urbex
W naszych filmikach próbujemy odbiec od schematycznych filmów ukazujących fortyfikacje itd. Nasze filmy są tworzone na spontanie dlatego dochodzi do wielu głupich sytuacji



Zapraszam do oglądanie

Naszym pierwszym wypadem był Fort Ia do którego wielokrotnie wracaliśmy





Kolejne filmy w wkrótce

Youtube - youtube.com/user/PenetratorzyTV?feature=watch

Facebook - facebook.com/Penetratorzy?ref=stream
Mord na członkach misji Czerwonego Krzyża w 1919 roku - zbrodnia dokonana przez rosyjskich żandarmów na misji Czerwonego Krzyża 2 stycznia 1919 w pobliżu wsi Wyliny-Ruś.

Misja Czerwonego Krzyża licząca 5 osób przybyła do Moskwy 20 grudnia 1918, w celu wynegocjowania repatriacji jeńców wziętych do niewoli w czasie I wojny światowej. Misji przewodniczył Bronisław Wesołowski. Jej członkowie zostali natychmiast (21 grudnia) aresztowani pod zarzutem szerzenia wywrotowej propagandy i uwięzieni, a następnie formalnie wydaleni z kraju. Członków delegacji transportowano pod strażą w kierunku Polski najpierw koleją, a następnie szosą. Przed linią frontu zostali wywleczeni przez żandarmów do lasu i rozstrzelani. Zginął przewodniczący misji i 3 członków: dwie młodziutkie kobiety i lekarz. Natomiast ostatni z członków misji, Leon Alter, udał martwego, i po odejściu zabójców zdołał uciec, przedostać się przez linię frontu i powiadomić władze o tym morderstwie. Przy ciałach znaleziono paszporty, świadectwa Czerwonego Krzyża, a także pieniądze, co świadczyło, że motywem zabójstwa nie był rabunek.

Tyle, że to nieprawda. Bowiem wszystko było zupełnie odwrotnie. To Rosjanie przybyli do Warszawy z misją Czerwonego Krzyża, to Polacy aresztowali i zamordowali bestialsko młode i niewinne kobiety oraz lekarza po wywózce do lasu. Ciekawe co byłoby, gdyby zrobiono o tym film w Rosji.
ŹRÓDŁO

Tak tak, panowie i panie. Historia jest pełna niespodzianek...

Operacja Spodek

konto usunięte2013-08-13, 22:15
Operacja Spodek

W ramach Operacji Spodek (port. Operaçao Prato) kpt. Holland wysłany został do prowincji Para w celu zbadania tajemniczego zjawiska, które miejscowi nazywali „chupa-chupa”. Nie chodziło tu jedynie o wzmożoną ilość obserwacji, ale o coś znacznie bardziej tajemniczego i niepokojącego, gdyż obiekty te stanowiły zagrożenie dla miejscowej ludności. Zarówno świadkowie, jak i badacze nie mieli pojęcia o tym, co działo się tam na przełomie 1977 i 1978 roku.

Władze dobrze wiedziały o panice, jaką obiekty (o zróżnicowanym wyglądzie zewnętrznym) siały wśród miejscowej ludności, która samoorganizowała się w celu obrony przed nimi. Przyznał to także sam Hollanda, wyznając Brazylijskiemu Magazynowi Ufologicznemu:

- Zawsze mówiliśmy im [mieszkańcom]: „nie strzelać”. Pewnego razu silne światło skierowane zostało na jednego stolarza. Miał on 50 lub 60 lat. Wziął strzelbę i wystrzelił w kierunku obiektu. Światło otoczyło go i przewróciło na ziemię, paraliżując go. Przez 15 dni nie mógł się prawie poruszać, przy czym pierwszego dnia po incydencie nie ruszał się wcale. Mógł mówić, widzieć i słyszeć, ale nie ruszać się.

Pojawiające się w okolicy obiekty mieszkańcy nazwali „chupa-chupa” – „wysysaczami”. Jedna z miejscowych lekarek opowiedziała o 40 przypadkach poparzeń okolicznej ludności spowodowanej działaniem obiektów, które według niektórych świadków wydawały się być pilotowane przez niewysokie istoty o wzroście ok. 1.20 – 1.30 m.

Jeden z najbardziej interesujących przypadków związanych z „chupa-chupa” stał się udziałem Claudomiry Paixao. Mieszkanka Baia do Sol powiedziała, iż nocą 18 października 1977 roku, w okno jej domu zaświeciło silne światło.



Ofiara "chupa-chupa" ze stanu Para- Powietrze stało się gorące. Początkowo światło było zielone, dotknęło mej głowy i twarzy. Obudziłam się, zaś światło zmieniło kolor na czerwony. Dostrzegłam postać przypominającą mi nurka, która miała w ręce urządzenie przypominające pistolet. Skierował on je w moim kierunku, zaś przedmiot błysnął trzykrotnie, jak gdyby wystrzeliwał w kierunku mej klatki piersiowej. To nie bolało, lecz przypominało ukłucia. Myślę, że pobierali mi krew. Byłam przerażona. Nie mogłam nawet poruszyć nogami. Jej relacja okazała się bardzo ważna, ponieważ w wielu przypadkach dochodziło do podobnych zajść związanych z paraliżowaniem świadka i pobieraniem krwi. Hollanda w wywiadzie dla UFO Magazynu przekazał im swe własne zdanie na ten temat, do którego doszedł po przesłuchaniu świadków i zapoznaniu się z opiniami ekspertów.

- Istoty kosmiczne zwane przez miejscowych „chupa-chupa” nie atakowały ludzi, a jedynie „zbierały próbki”. Pojawiały się one w przestrzeni powietrznej w grupach rozpoczynając od Maranhão, potem Colares, Marajó, Monte Alegre, Santarém, Manaus. Wydawało się, iż robią to według określonego planu – powiedział dodając, że lotnictwo wydawało się nie być zainteresowane zjawiskiem.

Otwartość Hollandy w kwestii zjawiska UFO i jego związków z wojskiem oraz udostępnienie przez niego oficjalnych materiałów Operacji Spodek miały tragiczny finał. W 1997 znaleziony został martwy w łazience w swym domu. Powiesił się na pasku swego szlafroka.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem