Wysłany:
2015-03-22, 13:05
, ID:
3887586
1
Zgłoś
Pracowałem kiedyś w firmie porządkowej (kosiarz, grabiarz, dmuchacz, zbieracz) i powiem Wam, że można tam spotkać na prawdę ciekawe osobistości. Pogodni staruszkowie, zboczeni staruszkowie, śmieszni staruszkowie, komandosów, typków którzy mają na koncie nie jeden wyrok za rozbój, napaść, kradzież i co najciekawsze - ze wszystkimi szło się dogadać, współpracować i generalnie OK. Ale jednego nie lubią ponad wszytko - jeśli ktoś źle ich postrzega, tylko dla tego, ze jeżdżą śmieciarką, koszą trawniki, czy zbierają syf, który ktoś po sobie pozostawił. Potrafią być na prawdę agresywni, jeśli ktoś ich wk🤬i. Zawsze szanowałem ich ze względu na to, że dbają o porządek, co jest na prawdę ciężką pracą (na przykład koszenie 50-procentowych nasypów w 30-stopniowym upale kosą 550 cm^3 bo badyle są takie, że mniejszą się nie da).