Wysłany:
2013-07-06, 19:45
, ID:
2307090
Zgłoś
Ci, którzy mi cisną i/lub się nie zgadzają:
Zdrowy rozsądek. Nie jestem komandosem ani ekspertem wojskowym, ale spekulować można. Gdybyś był sam na sam z niebezpiecznym typem, to trzymałbyś broń, która daje ci nad nim jedyną przewagę, w jego zasięgu? Bo ja bym stał od niego co najmniej 2 metry. A jakbym musiał podejść bliżej , to bym mu strzelił kilka razy po nogach i rękach, żeby mi nic nie zrobił.