Wysłany: 
2021-01-15, 23:11
                                                                                                                , ID: 
5888453
                                                                                                                                                                                 Zgłoś
                                                                                                                                                                                            
                                    Kolega jeździł. Z dowozem kebabów... Mówił że nigdy tego do buzi nie weźmie. Turas jak robil przy mięsie to nie raz ślina poleciała, pot spływał na mięsa... A to że coś leżało i było odgrzewane już nie spomne... Jedyne co zjem na mieście to pizza robiona na widoku lub już w tym mc. Ale tylko tortille.