Przyłapany na gorącym
90
928
Kiedyś rodzice złapali w domku na działce złodzieja. Zebrała się gromada działkowiczów i zaczęli radzić, co zrobić. Jeden z działkowców upierał się, by gościowi wp🤬l spuścić i na kopach pogonić. Wygrała opcja wezwania policji. Po dwóch miesiącach przyszło pismo o umorzeniu sprawy z powodu nikłej szkodliwości. W końcu niczego nie ukradł.
aradd napisał/a:
Nienawidzę złodziejstwa, gość wiadomo wzburzony ale dobrze postąpił że po policję nie zadzwonił bo policja przyjechałaby, spisała i uznała niską szkodliwość czynu i by się rozeszło. Za to gość powinien (zresztą jak to prawdopodobnie zrobił) nagłośnić temat wśród sąsiadów i innych o tym złodzieju. Gościowi widać że już jest głupio a co dopiero jak go kilka tygodni ludzie powytykają palcami i będzie słyszał komentarze typu: "Grażynka patrz to ten złodziej co sąsiadowi kukurydzę kradł". Dostanie większą nauczkę, gdy jego najbliżsi się od niego odwrócą, gdyż będzie im po prostu wstyd mieszkać z taką osobą pod jednym dachem, a wtedy gość mocno pożałuje i więcej razy nie sięgnie po cudze - mam taką nadzieję.
da rade taki schemat wymyślić z politykami ?
To nie jest takie jednoznaczne .
Bardzo często po zbiorach kukurydzy dużo kolb zostaje na polu, zazwyczaj rolnicy którzy mają dużo pola tego nie zbierają tylko przeorują i traktują jako kompost.
Biedniejsi lub bardziej zaradni zbierają te kolby na pasze dla zwierząt.
Fakt powinien się zapytać, ale taka menda jak ta co go nagrywała i tak by mu nie pozwoliła zebrać.
Bardzo często po zbiorach kukurydzy dużo kolb zostaje na polu, zazwyczaj rolnicy którzy mają dużo pola tego nie zbierają tylko przeorują i traktują jako kompost.
Biedniejsi lub bardziej zaradni zbierają te kolby na pasze dla zwierząt.
Fakt powinien się zapytać, ale taka menda jak ta co go nagrywała i tak by mu nie pozwoliła zebrać.
aradd napisał/a:
Nienawidzę złodziejstwa, gość wiadomo wzburzony ale dobrze postąpił że po policję nie zadzwonił bo policja przyjechałaby, spisała i uznała niską szkodliwość czynu i by się rozeszło. Za to gość powinien (zresztą jak to prawdopodobnie zrobił) nagłośnić temat wśród sąsiadów i innych o tym złodzieju. Gościowi widać że już jest głupio a co dopiero jak go kilka tygodni ludzie powytykają palcami i będzie słyszał komentarze typu: "Grażynka patrz to ten złodziej co sąsiadowi kukurydzę kradł". Dostanie większą nauczkę, gdy jego najbliżsi się od niego odwrócą, gdyż będzie im po prostu wstyd mieszkać z taką osobą pod jednym dachem, a wtedy gość mocno pożałuje i więcej razy nie sięgnie po cudze - mam taką nadzieję.[/quo
gdzie tam nie spróbuje złoziejstwo ma sie w e krwi u mnie tez miałem podobny przypadek z Panem menelem i złodziejem , samych swoich okradał taka typowa menda. W wiezieniu siedział za kradziez taczekprawdziwy złodziej mowie wam
Mój ojciec ma wiela hektarów kukurydzy. Kradzieże na małą skalę zdarzały się nagminnie. Rozpowiedział, że każdy kto chce moze zrywać kolb do woli. Bo to kukurydza na kiszonkę jest no i ile tych kolb mogą nazrywać jak tego dziesiątki/setki ton są. Od tamtej pory nikt kukurydzy nie rusza i szacunek na wsi jest. 
A kukurydza przepyszna do gotowania
A kukurydza przepyszna do gotowania
