Mnie dziwi czemu nie jebnęli im jakiegoś gazu łzawiącego.
Zrobiłyby bachory pod siebie, zminimalizowano by ryzyko obrażeń wśród funkcjonariuszy. A za gaz i tak by pewnie musiał oddać ojciec bękartów.
Konfiarskie p🤬lenie. Gdy atakujący zakłada, że atakowany również posiada broń, strzela do niego prewencyjnie, zanim tamten zdąży sięgnąć po swoją i się obronić. Dlatego w USA policja wp🤬la cały magazynek w każdego, kto stwarza jakiekolwiek zagrożenie. A tam gdzie policja nie działa (np. w Brazylii) trup ściele się gęsto. Przypadki, gdy ofiara zdołała się obronić zdarzają się rzadko, gdy napastnik to skończona p🤬da.
A pacjent z UW wszedłby właśnie z bronią, a nie z siekierą. Koniecznie z jakimś karabinkiem szturmowym, jak robią w szkołach w USA.
podpis użytkownika
==============================================