Przesłuchania morderców #5: Jerrod Murray

Witam sadoli. Oto piąta część serii z prawdziwymi policyjnymi przesłuchaniami zabójców. Zawarte są w niej najciekawsze fragmenty przesłuchania Jerroda Murraya w sprawie zabójstwa 18-letniego Gennaro Sancheza.

Wczesnym rankiem 6 grudnia 2012 roku Jerrod Murray został zatrzymany przez J. T. Palmera, zastępcę szeryfa w hrabstwie Pottawatomie w stanie Oklahoma, gdy szedł pieszo w pobliżu drogi numer 177 w kierunku północnym. Podczas tej konfrontacji, Murray powiedział do zastępcy szeryfa, że jest osobą, której szukają.

W toku wydarzeń okazało się, że chodzi o zabójstwo 18-letniego Gennaro Sancheza, studenta pierwszego roku East Central University w mieście Ada w Oklahomie. Murray znał Sancheza, ponieważ mieszkali od pewnego czasu w tym samym akademiku.

Kilka godzin później tego samego poranka, zastępca szeryfa J.T. Palmer rozpoczął przesłuchanie Jerroda Murraya w sprawie tego zabójstwa. Najważniejsze fragmenty tej rozmowy są przedmiotem niniejszego materiału.

Oryginalne nagrania z niniejszego przesłuchania można znaleźć w serwisie YouTube wpisując w wyszukiwarkę frazę "Jerrod Murray interrogation".

Dłuższa sesja próbować wkręcić się w jego świat/logikę.

Zajebista wrzuta. Dobra robota! Czekam na kolejne "odcinki".

Muszę wysłuchać całości, bo na pierwszy rzut oka to jest robota dla grubszego psychiatry... Ja akurat doskonale znam różne odcienie amerykańskiej mentalności, a jako obcokrajowiec (dla nich) potrafię zachować obiektywizm i dostrzec coś, co autochtoni przyjmują bezkrytycznie. Poza tym miałem kiedyś styczność z podobnym typem, choć nie był psychopatą...

Co samo w sobie może sugerować, że to nie jest psychopata, tylko skrajna odmiana jakiejś osobowości... Tak czy siak, masz piwo, brachu! Zajebiste wrzuty!

Przez Ciebie zaczynam się zastanawiać, czy robię w życiu to, co bym chciał

Zajebista wrzuta. Dobra robota! Czekamy na kolejne odc. . To jest wspaniałe .

Muszę wysłuchać całości, bo na pierwszy rzut oka to jest robota dla grubszego psychiatry... Ja akurat doskonale znam różne odcienie amerykańskiej mentalności, a jako obcokrajowiec (dla nich) potrafię zachować obiektywizm i dostrzec coś, co autochtoni przyjmują bezkrytycznie. Poza tym miałem kiedyś styczność z podobnym typem, choć nie był psychopatą...
Co samo w sobie może sugerować, że to nie jest psychopata, tylko skrajna odmiana jakiejś osobowości... Tak czy siak, masz piwo, brachu! Zajebiste wrzuty!
Przez Ciebie zaczynam się zastanawiać, czy robię w życiu to, co bym chciał

Po przeczytaniu twojego postu , zastanawiam się czy ty napewno powinieneś się zacząć zastanawiać co robić w życiu . To ja Ci gadam .. Carpe diem

Madafaka .

Yes,sir

Tia... komentarz powyżej był pisany po litrze wiśniówki Jak teraz to czytam, to się za głowę łapię.

Aha... no i pisałem go po obejrzeniu pierwszych paru minut.