jak zwykle 100 mln napinaczy !! i tak wam to nic nie da ze bedziecie besztac motocyklistow ... i tak beda jezdzic i tak ... kto ma zginac to i tak zginie
nie zaleznie czy na drodze czy w lozku ze swoja ukochana ,bo gdy bedzie dochodzic uderzy noga w obraz i ujebie wam glowe !! LWG
K🤬a ależ wy p🤬licie. Wiecie jaka jest prędkość zbliżania przy tych waszych 300 km/h? Zapewne taki c🤬j. Ktoś nieświadomy jak będzie chciał wyjechać z bocznej to zobaczy światła ale daleko. Każdy normalny pomyśli, że spokojnie zdąży wyjechać a tu ni c🤬ja bo koleś co był kilometr dalej w kilka sekund już w niego wali. A potem przez takiego "normalnego faceta co lubi zap🤬lać" ktoś musi na cmentarzu zapalać znicze.
Jeździłem zarówno motorem jak i samochodem ponad 200 km/h i wiem, że masz praktycznie zerowe pole manewru przy takiej prędkości. Jak coś ci się pojawia na drodze to w to walisz, ewentualnie odbijasz na bok i wyp🤬alasz w kosmos z prędkością światła. Potem przychodzi ktoś i mopem zbiera wszystko do wiadra.
Ale tak tak, ja tak z czystej zazdrości i ścisku dupy.
Ano właśnie z głową. Ja cały czas o tym. Dlatego stwierdziłem, że to debilizm.
Nawet w tak zacofanym kraju jak Polska są miejsca gdzie można zap🤬lać nie narażając nikogo, oprócz siebie.
Ty widzisz moje wypowiedzi jako ścisk dupy ja takie "popisy" jako próba wylansowania się "jaki to ja jestem zajebisty".
Nie nikogo jeszcze na szczęście nie zabiłem. Kliku moich kumpli zginęło w tego typu akcjach. Niektórzy jechali na motorach. Niektórzy byli tylko innymi uczestnikami ruchu. Jeden do końca życia będzie wp🤬lał przez słomkę mieloną marchewkę.
Nie mówię, żeby nie zap🤬lać mówię tylko twoje własne słowa "z głową".
Ja też lubię adrenalinę, ale jak się chce nabuzować i wyszaleć to idę tam gdzie nikogo nie ma.
Nie zap🤬lam 200 km/h w mieście bo to mi daje kopa.
I z uporem maniaka będę twierdził, że to jest p🤬domóżdże a nie adrenalina czy inne atrakcje.