Pożar w garażu w Polsce
9
164
Lew napisał/a:
nie lubię takich c🤬lów (nagrywającego)
...K🤬a k🤬a, gaście k🤬a bo cały blok się zjara... czym oni gaszą, taką małą sikawką...
Koleś się gówno zna a komentuje, na początku bo jest najszybciej po ubraniu aparatu tlenowego jest rozwinięcie szybkiego natarcia by jakoś już tłumić ogień. a dopiero potem reszta rozwija linie główną i boczną i wtedy się rozpoczyna już gaszenie pełną parą.
Wk🤬iłem się na tego gostka bo widać ze mamusia do tej pory dupę podciera jak się zesra. I co tutaj dużo mówić Strażak wie co ma robić, nie popędzać go ani nie rozkazywać, bo chcąc nie chcąc to on nam będzie ratował dom, auto, stodołę czy tez uratuje podczas powodzi lub innej klęski żywiołowej
No tak, wk🤬iający kamerzysta ale...
ale k🤬a na początek to nie ubranie aparatu tlenowego, tylko rozpoznanie. Dowódca/ przodownik roty idzie na rozpoznanie i decyduje co należy użyć (zwykła woda, piana lekka, ciężka).
I k🤬a on decyduje kto i gdzie może rozpocząć akcję gaśniczą bo to on odpowiada za życie swoich podopiecznych i h🤬ja go obchodzą teksty: gasić tam, a nie tu.
K🤬a ludzie, gdyby nie straż, to h🤬ja byście mogli zrobić.
Pozwólcie, że strażacy sami zadecydują, czym i gdzie gasić.
To nie policja, czy straż miejska - strażak k🤬a wie co robić i robi to z narażeniem życia.
baro605 napisał/a:
@Lew
W stresie się gada różne rzeczy, jakby Ci się palił dorobek życia to też byś p🤬lił od rzeczy. Krytykujesz, że koleś gówno się zna a komentuję a zachowujesz się tak samo, k🤬a chłopie nie wiesz jak byś się zachował na sytuacji tego faceta. Łatwo Ci skomentować siedząc na dupsku przed komputerem.
Powiem tak.
Jestem strażakiem, wiem co to pożar, wiem jak to jest stracić dorobek życia, wiem jakie to jest wk🤬iające jak ktoś ci cały czas dupę truję i co gorsza włazi ci przed nos utrudniając pracę. I zamiast skupiać się na ratowaniu ty ciągle pilnujesz takich dupków by nie wleźli w strefę rażenia.
interferometr, tak zgodzę się z tobą ale nie do końca, dowódca wiedząc ze jest zgłoszenie o pożarze garażu podziemnego, już podczas jazdy wyznacza tych co mają robić a potem koryguje swoje działania, w dodatku nie wiem czy wiesz ale gdy jest pożar budynków w środku by nie tracić czasu strażacy mają już zakładać aparaty zaraz po wyjściu.
Dlatego zastęp/sekcja liczy zawsze 6 osób
2 lub 3 przeznaczeni są na zarzucenie się w aparaty a reszta pomaga i wykonuje już rozkazy dowódcy.
Bo w niektórych sytuacjach liczą się ułamki sekund.
Bo nagle okazuje się ze ktoś jest w budynku który się pali a w zgłoszeniu nie było o tym mowy.
Wszyscy znawcy a p🤬licie głupoty taki,że się nie chce słuchać. Po pierwsze drodzy laicy Lew i Interferometr to nie aparatu tlenowego, bo butla z tlenem pod wpływem temperatury staje się niezłą bombą,tylko aparatu z powietrzem najzwyklejszym w świecie wtłaczanym sprężarką, a a jakby tego było mało to aparaty powietrzne montowane są w siedzeniach wiec nie trzeba ich ubierać po przyjeździe an miejsce zdarzenia, po drugie to rozpoznanie swoją drogą, jednakże na miejsce jako pierwsze zapewne dojechał średni samochód GBA, z 2500 l wody na pokładzie i wydajnością autopompy 1600 l na minute nie pogasili by za długo, dlatego użyli Lini Szybkiego Natarcia,która podaje małą ilosc wody pod ogromnym ciśnieniem dlatego w takich pożarach używana jest do dzialania w obronie, chlodzi sie elewacje itd aby nie dopuścić do przemieszczenia się pożaru. Gdy organizuje się punkt czerpania wody, lub dojadą kolejne zastępy wtedy rozpoczyna się gaszenie. Dziekuje.
f................h
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
No proszę, w końcu ktoś kto ma pojęcie o pożarnictwie... @przemas6662 dobrze gada, nie sądzę żeby w ciągu ~3 minut od rozpoczęcia filmu, czyli ~5 od wezwania na miejscu pojawił się taki GCBA 6/32.
Autopompa to jedno, prądownica drugie. Przy pożarze bloku jeden turbojet raczej nie wystarczy, dlatego pierwsze co to zadbać o to żeby ogień się nie rozprzestrzeniał, co zresztą zrobili. Długo zresztą by sobie nie polali, bo przy 2,5 hl i wydajności prądownicy 200 l/min (popraw mnie, jeśli coś poj🤬em) woda sp🤬ala w chwilę.
Autopompa to jedno, prądownica drugie. Przy pożarze bloku jeden turbojet raczej nie wystarczy, dlatego pierwsze co to zadbać o to żeby ogień się nie rozprzestrzeniał, co zresztą zrobili. Długo zresztą by sobie nie polali, bo przy 2,5 hl i wydajności prądownicy 200 l/min (popraw mnie, jeśli coś poj🤬em) woda sp🤬ala w chwilę.
@filozoph Doklanie, wozami pierwszego rzuty zawsze są średnie samochody gaśnicze (szczególnie w mieście),dopiero po nich dołączają ciężkie wozy, które robią za stanowisko wodne. Nic nie poj🤬eś, wody zawsze będzie mało dlatego wymysla sie systemy takie jak własnie LSN, CAFS czy Cobra. Gdyby mieli użyc 2 lini gaśniczych to wody starczyło by im na niespełna 2 minuty, a co by było potem? 'Straż pozarna przyjechała bez wody"...niestety taka polska mentalnośc ,zawsze będzie źle.
+@Lew nie wiem gdzie Ty masz zawsze 6 osobowe zespoły....Wiekszosc GCBA nie ma kabin brygadowych nawet.... a po 2 nie było by na to pieniędzy,,,
+@Lew nie wiem gdzie Ty masz zawsze 6 osobowe zespoły....Wiekszosc GCBA nie ma kabin brygadowych nawet.... a po 2 nie było by na to pieniędzy,,,
