Najbardziej zawsze boli szczypta przesady z beczką najprawdziwszej prawdy wymieszana z ironią

Biorąc pod uwagę ilość broni, ludzi i "wsparcie" ze strony "aliantów" to powstanie nie mogło się skończyć niczym innym tylko klęską, nawet biorąc pod uwagę scenariusz optymistyczny (tzn. my wywołujemy powstanie, Ruscy nam pomagają solidarnie od początku do końca waląć ze wszystkich stron w Szwaba nie licząc się ze stratami i polityką, miasto po paru dniach odbite) udział Polaków w wyzwoleniu byłby zbyt znikomy by ustrzec się przed przejęciema całego państwa przez "czerwonych", zresztą nawet gdybyśmy mieli 6-8 milionów świetnie uzbrojonych partyzantów, czołgi, samoloty etc i sami wyzwolili cały kraj to co, Rosjanie doszliby do granic dawnej II RP i koniec? Tak czy siak ich armia i tak by poszła na Berlin i i tak po wojnie bylibyśmy w ich strefie wpływów.