Wysłany:
2013-07-03, 4:50
, ID:
2297031
1
Zgłoś
Cóż każdy naród ma powody do radości... Może to i są hamburgery najeźdźcy, ale to w dalszym ciągu ludzie. Już wolałbym oglądać 'ustawiane' powroty polskich żołnierzy, niż matkę madzi w tefałenie. To przynajmniej coś pozytywnego.
Pomyślcie co było kiedyś, jak się rodzina musiała cieszyć jak wracałeś z krucjaty. Żadnych listów, skejpów, tylko niepewność czy mąż jeszcze żyje.