Prawda jest taka że przejechali przez przejście dla pieszych.
droga rowerowa jest obok przejścia dla pieszych i jest to niejako osobny pas ruchu na drodze a nie "chodnik"... jeśli dzieciak jedzie drogą rowerową a ty skręcasz w prawo to wg przepisów masz go przepuścić, on jest na drodze to jest pas ruchu...
dzieciaki jechały po chodniku i przejściu dla pieszych które nie jest przewidziane do poruszania się po nim rowerów... (do osoby skręcającej w prawo... jeśli uderzyła w ciebie to wina jest po twojej stronie... to ty masz przepuścić pojazd na pasie ruchu który przecinasz a który również ma zielone, pod tramwaj albo pociąg też wjedziesz ?) to że jest tabliczka
z narysowanym przejazdem rowerowym i przejściem dla pieszych nie znaczy że to miejsce jest uniwersalne i można sobie śmigać rowerem przez pasy, albo chodzić po drodze dla rowerów...
sprawa kolejna... nawet na tym filmie wątpliwej jakości widać że dzieciak (ten z przodu) nie wiem co robi ? podskakuje na rowerze ? albo albo sprawdza amortyzację... trzeba jechać z prędkością nieutrudniającą itd itd... tu można dużo gadać, ale wina jest ewidentnie i logicznie po stronie dzieciaków, które odwalały cyrk na przejściu. Oczywiście kierowca powinien zachować szczególną ostrożność, zwolnić przed przejazdem chociaż nie ma takiego wymogu jeśli miał zielone i jechał przepisowo (chyba nie jechał ?) droga hamowania przy dobrej reakcji wynosi 13-14m przy prędkości 50km/h po drodze hamowania można stwierdzić że prędkość była dość podobna. Poza tym dzieciaki nie upewniły się czy mogą przejechać (w złym miejscu) oraz nie mają prawa wtargnąć przed nadjeżdżający samochód... to tyle od strony prawno-logicznej.
sprawą ucieczki zajmijcie się sami