To jest poj🤬y przepis, bo jak jest ścieżka rowerowa to już schodzić nie trzeba- od kiedy to pomalowanie połowy chodnika zmienia czasoprzestrzeń tak, że już jest bezpiecznie? Po prostu rowerzysta nie powinien się wp🤬lać pod koła.
Dziękuję dobranoc.
P🤬lisz k🤬a a nie schodzi z roweru. Fakt taki przepis jest ale jest poj🤬y. Tu akurat tępa dzida nawet na piechotę by wlazła pod maskę bo patrzy przed siebie jak poj🤬a.
ty p🤬lisz. jak sie kiedys przesiadzeisz z roweru do samochodu to zrozumiesz. skrecasz sobie na skrzyzowaniu na swiatlach i ktos zaczyna wchodzic na przejscie, widzisz to i go przepuszczasz. a jak jakis j🤬y cymbał wjezdza rozpedzonym rowerem na przejscie to jak niby go zauwazyc i sie zatrzymac? wjezdza w ciebie albo ty w niego i jest lament
Zielona Góra, w tel Polmos. Rowerzystka jechała po ścieżce dla rowerów, która tam się znajduje.
Obrazek
Kierowca nie jest bez winy, bo strasznie c🤬jowe skrzyżowanie (widoczność z prawej ograniczona) i nie zachował ostrożności, ale ta święta krowa na rowerze też powinna się rozejrzeć. A dla jazdy rowerem po mieście mam 2 proste zasady: nie jeżdżę po chodniku i nie łażę pieszo po drogach dla rowerów.
To co, ona miała szprychy z irydu zrobione?