Wysłany:
2013-06-07, 13:38
, ID:
2207964
2
Zgłoś
Słyszeliście kiedyś o wielkiej powodzi we Francji albo Wlk. Brytanii? O milionowych stratach w tych państwach, utopionych setkach budynków itp? Raczej nie. A dzieje się dlatego, że:
1) Rzeki utrzymane są w należytym porządku. Wały przeciwpowodziowe są non stop konserwowane i sprawdzane. Ogólnie infrastruktura stoi na wysokim poziomie. Jak jest u Nas? Do tej pory w mojej gminie działało przedsiębiorstwo państwowe które dbało o stan rzek, odmulanie, konserwację i ustawianie tam. Teraz przedsiębiorstwo zostało zamknięte, i tak się stało prawie w całej Polsce. A operację dbania o rzeki przejęły gminy, których na to nie stać. Ba. O tamy muszą dbać sami zainteresowani. Na przykład mój ojciec. Sami musimy zakładać i rozbierać tamę. A o koszenie i odmulanie trzeba się dopraszać.
2) Budowanie domów na terenach zalewowych. We Francji, Anglii czy Zachodnich Niemczech to jest nie do pomyślenia. Działki na terenach zalewowych do ksiąg wieczystych są zapisane jako rolne, i choćbyś zapłacił miliony euro łapówki za przemianowanie ich na działkę budowlaną, to nikt nie jest w stanie tego zrobić, bo mają specjalne klauzule uniemożliwiające takie działanie. A jak ktoś mimo wszystko wybuduje tam letnią daczę (bo może) to nie dostanie odszkodowania, choćby utopiła się tam cała rodzina. Dzięki temu straty w zasadzie liczy się tylko w straconych plonach.