Wysłany:
2012-06-26, 11:05
, ID:
1222912
Zgłoś
@Up
No cóż, właśnie w ten sposób nie czyta się Biblii. Złe zrozumienie to podstawa do błędnego rozumowania. Egzegeza jest jedynym sposobem czytania Biblii. A polega ona na tym:
- Zapoznanie się z realiami tamtych czasów, kulturą i obyczajem tamtejszych ludzi, grup etnicznych
- Zapoznanie się z ogólną otoczką historyczną
- Przeczytanie całości księgi (albo całego rozdziału, jeśli jest to obszerna księga), aby nie czytać fragmentami (wyrwanymi często z kontekstu), zrozumieć, o czym mówi, kto, co, gdzie, jak i po co
- Przeczytanie interesującego nas fragmentu (biorąc pod uwagę wszystko powyżej)
- Teraz dopiero można przystąpić do analizy danego fragmentu, pamiętając o wyżej wymienionych punktach
Zatem wyrżnięcie ludzi w Kanaan może zmienić swoje znaczenie diametralnie, jeśli właśnie przeprowadzimy egzegezę. Ja tego fragmentu nie przerabiałem, więc się na ten temat nie wypowiem.
Wielu ludzi właśnie "ogranicza się" gdyż właśnie na tym polega praca księdza, by wytłumaczył ludziom, co jest w Piśmie. Do tego został przygotowany (chyba, że ściągał w seminarium, wtedy nie dziwię się zarzutom stawianym księżom, że omamiają ludzi własnymi wizjami). Setki teologów dbają o poprawność w rozumieniu Słowa Bożego (o ile zakład, że będzie z tego teoria spiskowa?), a należy też pamiętać, że w Watykanie pracują również niewierzący, głównie jako etycy, którzy oczywiście pracują właśnie z teologami nad Pismem i sprawami etycznymi (np. w/w prezerwatywy i aborcja)
Czy nie mówiłem już, że jeśli ktoś robi majątek na Kościele to jest cwaniakiem? Dla mnie Rydzyk to zwykły cwaniak i nie mam zamiaru się dalej o nim sprzeczać - dla mnie nie ma on żadnego związku z Kościołem, poza tym, że jest wyświęcony, prowadzi msze i psuje go całkowicie. Doskonale o czymś takim mówi Pismo - scena, gdy Jezus wbiega do świątyni, rozwala wszystkie stoiska, wysypuje monety na ziemię i bije sznurem po głowach sklepikarzy. Kościół to nie miejsce do robienia interesów, jeśli ktoś myśli, że interes przykościelny należy do Kościoła, to niech wie, że albo ten interes ma szczytne cele (sklepiki z pamiątkami, forsa na odbudowę świątyni czy coś w tym guście) albo jest właśnie taką pijawą, jak Radio Maryja, która jest niczym innym jak tylko wyciągalnią pieniędzy żerującą na wierze innych, co jest zbrodnią zwyczajną i powinno się takie coś tępić.
Czemu tego się nie robi?
Nie wiem, nie chce spekulować na ten temat, mam tylko nadzieję, że jest to właściwa ścieżka, mniejsze zło czy coś w ten deseń.