K🤬a, przypomniało mi się jak w gimbazie po małej popijawie odwoziliśmy kumpla w stanie zwłok na taczce do chaty. Nie dość, że z 5 razy wyłożył nam się z tą taczką to jeszcze się obrzygał.
K🤬a śmiejcie się barany, ale jego chociaż koledzy do domu dostarczą, a wam inteligencja wielkomiejska co najwyżej k🤬sa markerem na czole namaluje jak odjedziecie na bani