przeczytałem " pochowane Żywce " patrze na pierwsza minute z kawałkiem coś tam grzebie w śniegu ale zadnych piw nie widze scrol czytam jeszcze raz a tam pochowany zywcem...
Hehe dobre. Sam w takie coś wpadłem. Bez pomocy człowiek może się udusić. Jednak potoczna nazwa tego zjawiska to GRZYBEK TYROLSKI! Zapamiętajcie drogie dzieci
Mnie się kiedyś coś podobnego przytrafiło. Mimo iż jakieś 30 m od wejścia do wyciągu (co prawda pod koniec dnia jazdy), ale nikt nawet mnie nie przyuważył. Szczęśliwie jakoś udało mnie się ręką dotknąć dna i wygramolić, ale tak to ni cholery nie szło nawet oddychać.