Wysłany:
2013-01-18, 17:04
, ID:
1763907
Zgłoś
W sumie to mój dziadek też był komunistą. Nie jestem celebrytą, ani niczyim idolem, ale może dlatego, że dziadek był robotnikiem w fabryce. A może dlatego, że siedzę na sadisticu, zamiast ruszyć dupsko sprzed kompa i coś zrobić.
Może z takimi tematami to jest po prostu statystyka - są celebryci co mają takich rodziców i są celebryci co mają innych. Tak samo jak wielu dzieciom partyjniaków się pewnie nic w życiu nie udało, oprócz kupienia mieszkania na kredyt i posiadania obecnie zwykłej roboty i zwykłego życia.
Zresztą w temacie są ukazani sami dziennikarze, a nie idole czy cokolwiek. I to akurat tacy, którzy osiągnęli swój status nie z powodu nadania im jakichś przywilejów, ale z powodu popularności wśród ludzi. Oni coś ludziom mówili i ludziom się to podobało. Jedyny wniosek jaki stąd płynie - są lepszymi manipulantami opinią publiczną i atrakcyjniej ukazują swój wizerunek (jeśli już czegokolwiek mielibyśmy się doszukiwać).