Wysłany:
2018-05-23, 14:20
, ID:
5212743
Zgłoś
Co do filmu, to ciężko stwierdzić, czyja wina, bo nie widać totalnie świateł. Nie wiadomo, czy zielone mia Vito, czy pedalarz, ale nawet jeśli pedalarz miał zielone, czy czerwone to JEGO WINA. Zarówno Vito (zasada ograniczonego zaufania) jak i rowerzysta POWINNI ZWOLNIĆ przed przejściem, a rowerzysta powinien był się rozejrzeć, czy może wjechać na jezdnię. Takimi, co mieli rację, co mieli pierwszeńśtwo, co mogli to jest piekło wybrukowane. Dokładnie tak samo zginął mój brat cioteczny w połowiel lat '90. Wracał z rekolekcji, miał zielone, wszedł na pasy i "JEBUT" jak na filmie powyżej. Podobno typ w szroto-gruzie (w latach '90 większość samochodów była w opłakanym stanie technicznym) nie miał hamulców. A wystarczyło się rozejrzeć. Wprawdzie brat miał zielone, ale z 1,5 tony stali wszystkie swoje argumenty możesz sobie wsadzić gdzieś. Dlatego rodzice tłukli mi do głowy całe życie i się tego stosuję - nawet mając zielone, wchodzę na pasy, gdy samochody znajdują się odpowiednio daleko, albo, gdy wszystkie się ZATRZYMAJĄ.