Wysłany:
2014-10-19, 19:39
, ID:
3554091
12
Zgłoś
miałem dwa dni temu, jak jechałem do roboty "chorobę lokomocyjną".
Cały zlany potem, ukryłem się pod kapturem, łeb zwiesiłem i modliłem się by ta "męcząca siłą" z żołądka, przeszła do dupy i uszła w postaci kac kupy bądź ostrego bączura....
Małolacik przed mną nie wie ile siły włożyłem w to by krzywił się tylko od smrodu z mojej dupy a nie od obrzyganego ubrania...