Moja mamuśka odstawiła kiedyś akcje. Tak z 15 lat temu wyprzedzała poczciwą fieściną na podwójnej ciągłej, centralnie na wysokości stacji paliw z której wyjeżdżała policja. Przed miejscowością Bełchatów jadąc od strony Warszawy. Tam jest taka szykana pierwsza w prawo druga w lewo. Policja dogoniła nas za tą szykaną i co najlepsze jechali na sygnale za nami z jakieś 200 może 300 metrów. A dlatego tak bo moja matula myślała że panowie policjanci chcą nas tylko wyprzedzić. Skapnęła się dopiero wtedy kiedy nic z naprzeciwka nie jechało a oni nadal za na mi jechali. Dzięki bogu że nie wezwali 6 radiowozów do 1 kobiety i 4 dzieci:/ może za mało dzieci miała na pokładzie

a tak szczerze? w momencie kiedy zobaczył że to baba z dzieciakami powinien odwołać resztę radiowozów.
Na koniec niech rzuci kamieniem ten któremu nigdy nie zdarzyło się zagapić stojąc w korku czy na światłach albo w korku na światłach:P i nie zauważyć pojazdu uprzywilejowanego na sygnale świetlnym i dźwiękowym.