dobrze widzę? spadające drzewo przygniotło typa do ściętego pnia?
Czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego ten idiota ścinał drzewo od połowy pnia, jeszcze na dodatek stojąc na jakimś podeście przyczepionym do owego drzewa?
Wycięcie takiego niegrubego drzewa jest proste jak nie wiem co... Wycinasz klina na samym dole pnia od strony, na którą drzewo ma upaść, zaczepiasz linę na wyższą grubą gałąź i naciągasz drzewo w stronę, na którą ma upaść. Następnie wycinasz drzewo przy samym dole zaczynając od przeciwnej strony wyciętego klina. Drzewo powoli zaczyna spadać na ziemię, a ty w tym czasie oddalasz się, żeby pień drzewa przypadkiem nie przyj***ł cię w mordę. Takie drzewka wycinało się w lesie ze starym, jak miałem 18 lat...