Właśnie to na filmie takie jest. W kolumnie kierownicy jest tylko czujnik pozycji, a komputer decyduje jak bardzo skręcić koła w zależności od warunków jazdy. I pytanie, co się stanie, jak będzie awaria? Koła pozostaną w tej samej pozycji aż się roz🤬biesz? A może same się skręcą lub wyprostują?
Nigdy w życiu takiego czegoś nie kupię bo serwisuję elektronikę i wiem, że to kwestia czasu, aż coś się z🤬bie.
Kiedyś w Punto 2 padło mi wspomaganie. Kupiłem silniczek i wedle instrukcji z forum zabrałem się za wymianę. Jak na Fiata czyli tanie budżetowe autko, wszystko siedziało sztywno i dobrze namęczyłem się aby wymienić silnik, który siedział z boku kolumny kierowniczej.
No dobra, który się odważy spróbować urwać kierownicę w swoim samochodzie europejskiej marki? Mam dziwne wrażenie że niejedna by skończyła tak jak ta z omody. Poza tym co to za test, ktoś tak robi z kierownicą żeby miała wytrzymać takie szarpanie? Chciałby zobaczyć porównanie z wytrzymałością z innymi markami bo inaczej taki test niewiele mówi.
o ile mi wiadomo , a raczej nic się nie zmieniło , to układ kierowniczy jak i hamulcowy ma bezpośrednie mechaniczne połączenie i nie może być sterowany wyłącznie elektronie . Właśnie dla bezpieczeństwa.