garcek napisał/a:
Są po prostu umowy, a kierowcy mają wytyczne które części miasta, które ulice mają odśnieżać. To nie jest tak, że oni sobie jeżdżą z podniesionym pługiem a tacho się kręci i bije kilometry.
ale jak jedzie na swój rejon to nic by mu się nie stało gdyby miał opuszczony pług i od razu odśnieżał nie swoją drogę. Nie mówię że ma posypywać drogę ale k🤬a c🤬j mnie strzela jak widzę jadący podniesiony pług na zaj🤬ej śniegiem drodze.
A żeby taki c🤬j się zakopał w śniegu na nie swoim rejonie.