Żeby przeczekać kryzys.
Już tłumaczę.
Rozj🤬aś auto męża. Wiadomo co będzie. Jak to w zdrowej, patologicznej rodzinie.
Mąż wraca.
Po jego silnie uniesionych barkach, wysuniętej głowie, zaciśniętych zębach i nie tylko ...ty już wiesz, co będzie się działo.
Twoje uśpione geny zaczynają działać. Reakcja obronna. Wiadomo, że sine oko to powód do dumy ale bez jedynek ciężko coś pogryźć.
Aczkolwiek mąż będzie sobie chwalił.
W tym momencie mdlejesz.
Przed oczami przelatują ci dziesiątki wspomnień: mdlejąca matka, babka, ciotka, szwagierka.....tak , wszyscy mieszkacie w komfortowym m2, ze wspólną łazienką na piętrze.
Teraz najważniejsze.
Wiesz ,że twój mąż, podobnie jak ojciec, dziadek, wujek, szwagier ma zasady i leżących nie bije.
Kilka kopów na wątrobę nie pozbawi cię jedynek ( mąż znowu niezadowolony).
A że jesteś w 8 miesiącu ciąży....tym będziesz się martwic po porodzie.
Fajne
Ciekawe, jak to działa... moze jakiś spec? Ktoś? Coś?
Czy to ma mechanizm omdlenia ortostatycznego?
Blisko - jak najbardziej, podobne.
Obejrzałem kilka razy ten filmik i moim zdaniem, to zespół wazowagalny, kardiodepresyjny typu 1. Szczególnie częsty u ludzi młodych, tzw. "wrażliwych" (podobno dotyka nawet do 40% osób poniżej 30 lat, zarówno kobiet, jak i mężczyzn). Rozszerzenie naczyń i bradykardia (chwilami nawet poniżej 40) + częsta zmiana pozycji w przestrzeni = zmiany ciśnienia krwi dopływającej do mózgu. Katalizatorem były w jej przypadku: stres, emocje (strach), może też odwodnienie i długie oczekiwanie w kolejce do przejazdu kolejką (zwłaszcza w upale).
Nic jej nie będzie, ale powinna się przebadać, czy powinna wdrożyć jakieś leczenie, czy przypadkiem nie ma też innych przyczyn - chorób układu krążenia, chorób serca, cukrzycy... Na pewno powinna to zrobić, zanim zrobi prawo jazdy, albo pierwszy raz wsiądzie do rejsowego samolotu.
Zwróć uwagę na napinanie mięśni twarzy i oblizywanie warg jeszcze podczas wjazdu - widać, że już się źle czuła. Za to pod koniec, ciśnienie już się stabilizowało (mimo, że jest wiotka, oczy otwarte).