Koleś trafił do nieba. Stanął przed obliczem samego Boga i zapytał go:
- Panie Boże, jak to jest z tym covidem, istnieje, czy nie?
- istnieje i Cię właśnie zabił.
Na to antyszczepionkowiec zaczyna mruczeć pod nosem:
- k🤬a, ten spisek sięga dalej niż myślałem...
Akcja sprzed miesiąca, koleś ciężko przeżywał rozwód i postanowił spalić siebie/pasażerów w metrze. Na moje oko średnio się udało ale według źródła 20 osób rannych