Gdzieś w szpitalu:
- Siostro! Kaczkę!
- Ze względów politycznych, wszystkie Kaczki i PiS-uary zostały ze szpitala zabrane. Mamy nakaz, aby pacjenci szczali w PO-ściel.
Widziałem ostatnio płaczącą dziewczynę w bibliotece. Widać było gołym okiem, ze stało się coś strasznego w jej życiu. Wziąłem więc krzesło, postawiłem obok niej, usiadłem i wyszeptałem: "Albo zamkniesz k🤬a ryj, albo wyp🤬alaj stąd. Mam jutro egzamin i nie mogę się skupić".
Spotkałem ostatnio koleżankę z dawnych czasów, która kiedyś była "trochę" szersza od pozostałych (no dobra żartuję, była j🤬ym tucznikiem), a tu patrzę taka szczupła laska. Zagadałem do niej:
- O jak ładnie wyglądasz i wyszczuplałaś, jak to zrobiłaś?
- Normalnie, jestem chora na raka....