Styczeń 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31
Luty 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28
Marzec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Łapacze Ż🤬dów.

Konto usunięte • 2013-02-24, 20:13
Witam dzisiaj na alehistoria.blox.pl pojawił się ciekawy artykuł na temat łapanek ż🤬dów, polecam materiał krótki ale ciekawy.
Jest to przykład działania bezwzględnego i typowo ż🤬dowskiego czyli za pieniądze sprzedam nawet rodzine.

ŁAPACZE.

Gdyby Niemcy mieli samodzielnie schwytać wszystkich Ż🤬dów np.: w Berlinie, zapewne nigdy by tego nie dokonali. Zresztą, i tak się im to nie udało. Jednak wydatną pomoc przy łapaniu Ż🤬dów okazywali im… sami Ż🤬dzi. Gestapo współpracowało z tzw. „łapaczami”, czyli ż🤬dowskimi prowokatorami, którzy denuncjowali swoich pobratymców w zamian za pieniądze lub gwarancję uniknięcia wywózki do obozu koncentracyjnego.

Jedną najsłynniejszych ż🤬dowskich agentek Gestapo w Berlinie była Stella Kubler urodzona w 1922 roku jako Stella Goldschlag. Kobieta miała niebieskie oczy i blond włosy i w oczach Gestapo uchodzić mogła za 100-procentową Aryjkę. Początkowo Stella podzieliła los większości Ż🤬dów i z gwiazdą Dawida na ubraniu pracowała w fabryce zbrojeniowej pod Berlinem. W 1943 roku uciekła, ale wkrótce ją i jej rodziców złapało Gestapo. Dziewczynę zmuszono do współpracy. W zamian za zdradzanie kryjówek innych Ż🤬dów, Stella otrzymała aryjskie dokumenty, pokój i 200 reichsmarek za każdego wydanego Ż🤬da. Obiecano jej też, że rodzice nie zostaną wysłani do Auschwitz.

Kobieta szybko stała się „wzorowym łapaczem” o dużej skuteczności. Miała świetną pamięć do nazwisk, adresów i dat. Pierwszym Ż🤬dem, którego wydała był jej własny mąż. Szybko zyskała przydomek „blond trutki”, a jej zdjęcie krążyło wśród ż🤬dowskich uciekinierów jako forma ostrzeżenia. Stella działała w swoim fachu do końca wojny. Nie wiadomo ile osób zadenuncjowała, ale szacuje się, że od kilkuset do nawet kilku tysięcy. Podobno, w jeden weekend potrafiła doprowadzić do Gestapo aż 62 Ż🤬dów! Jednak ona sama również padła ofiarą nazistów. Gestapo nie dotrzymało umowy i wysłało jej rodziców do Auschwitz. Stella ocalała, ale po wojnie trafiła do więzienia za swoje czyny. W 1994 roku mając 72 lata popełniła samobójstwo.



Zemsta

qyk2013-02-24, 10:19
Koleś zerwał z dziewczyną...








Matematyczne disco polo

Pfciuki2013-02-24, 15:44
Uczniowie LO w Puławach, przygotowali ciekawą prezentacją studniówkową. Sami napisali tekst, teledysk nagrał "Foto-Video Kameleon". Ich filmik cieszył się dużą popularnością na yt, ale niedawno został usunięty. Podkład uczniowie zapożyczyli od "zespołu" disco-polo Effect, który się oburzył, usunął filmik licealistów i wrzucił go na swój profil jako swój projekt.
Wiem, że dużo ludzi nie lubi tego typu muzyki, ale trzeba przyznać, że chłopaki mieli dobry pomysł. Zachowanie "profesjonalnego" "zespołu" po prostu chamskie.

Δ Braders - Będę Inżynierem



tutaj oryginał :

Przedszkole szczątków ludzkich

marna2013-02-24, 13:38
W regionie Saratowa w miejscowości Repnoe próbowano znaleźć wyjście z sytuacji jaką jest brak miejsc w przedszkolach. Zdecydowano się na budowę nowego przedszkola. Niedługo jednak trwało szczęście mieszkańców. Przedszkole zaczęto budować na terenie byłego i zapomnianego cmentarza. Gdy budowlańcy zaczęli wykopywać z ziemi szczątki ludzkie, zaprzestano prac na tym terenie. Zostawili tylko dziurę na drodze. Teraz wieś ​​jak otwarty grób, na drodze piętrzą się sterty ziemi, z których wystają ludzkie kości i biegają po nich dzieci i zwierzęta.











reszta zdjęć w komentarzu

Autobus

Fakerę2013-02-24, 9:42
Przystanek autobusowy.
- HALO, HALO, proszę pani, tak, pani, w tym płaszczyku...
- O co chodzi, nie znam pana.
- Czy przypadkiem nie zostawiła pani parasola w autobusie?
- Och, rzeczywiście, zapomniałam, osz...
- No niech się pani tak nie martwi...

... tylko biegusiem - aż tak daleko nie odjechał.

Wypadek samochodowy Mercedesem

Konto usunięte • 2013-02-24, 13:40
Według wstępnych doniesień, 26-letni kierowca stracił panowanie nad samochodem wpadł w poślizg i uderzył w słup.



I kilka fotek







Wolne Miasto Christiania

Selus932013-02-24, 20:23
W ostatnie wakacje miałem przyjemność
być w następnym kraju gdzie brudasy z Afryki i Azji zaczynają robić co im się podoba-Dania, miałem również okazję zwiedzić, chyba jedne z najbardziej ciekawych i interesujących miejsc w Europie,
ale na pewno w Danii- Christiania

Początki
Dzielnica powstała w 1971 roku, kiedy grupa hippisów - squatersów zajęła opuszczone koszary, rozsiane na obszarze ok. 40 hektarów w byłej jednostce wojskowej Christianshavn (duń. Port Chrystiana). Jeden z bardziej wpływowych założycieli, Jacob Ludvigsen, ogłosił wtedy na łamach anarchistycznej prasy utworzenie wolnego miasta, co spotkało się z szerokim odzewem środowisk alternatywnych. Osiedlający się tu przybysze otwierali szkółki i przedszkola dla własnych dzieci, a okolicę szybko zapełniły prowizorycznie sklecone domostwa, nierzadko interesujące pod względem architektonicznym. Zawiązano nawet reprezentację piłkarską. Powstał także szereg nieformalnych organizacji kulturalno-artystycznych, mających niemały wpływ na rozwój kultury alternatywnej i powstanie ruchu punkowego w Wielkiej Brytanii. W szczytowym okresie Wolne Miasto zamieszkiwało kilka tysięcy ludzi, obecnie ich liczba nie przekracza 900.
Wraz z nowymi mieszkańcami do dzielnicy zaczęli jednak ściągać narkomani, prostytutki i pospolici przestępcy. Nielegalne okupowanie terenów wojskowych przyciągnęło również uwagę duńskiego rządu, ale z uwagi na nie do końca wyjaśnioną sytuację prawną obszaru pierwsze próby nacisków na wspólnotę Christianii zakończyły się niepowodzeniem

Lata 90. i teraźniejszość
W 1994 mieszkańcy Christianii opracowali własny, nieoficjalny, obowiązujący do dziś "kodeks" praw, będący zupełnie niezależny od usankcjonowanego przez państwo. Zabronione jest w nim m.in. używanie samochodów, kradzieże, korzystanie z broni, kamizelek kuloodpornych i ciężkich narkotyków. Pomimo tego obszar dzielnicy przez długi czas sprzyjał rozwojowi grup przestępczych. W Christianii panuje również bezwzględny zakaz filmowania i robienia zdjęć miejscowym. Warto także wiedzieć - by uniknąć kłopotów i zatargów - o zasadzie "no running" (nie biegaj). Osoba, która biegnie po ulicach Christianii, często postrzegana jest przez mieszkańców jako złodziej lub policjant.
Do Wolnego Miasta można się aktualnie dostać poprzez dwa główne wejścia oraz od strony jeziora (droga obok piramidy). Według prawa mieszkańców cała dzielnica jest wyłączona z ruchu drogowego. Władze systematycznie usuwają jednak kamienie blokujące wjazd, tłumacząc to koniecznością zapewnienia dróg przeciwpożarowych. Społeczność Christianii kontrargumentuje, twierdząc, że rzeczywistym celem tych działań jest ułatwienie dostępu do obszaru dla policji, a kamienie są konsekwentnie umieszczane z powrotem na swoich miejscach.
Słynnym miejscem Christianii jest jej główna ulica, znana jako Pusher Street (Ulica Dealerów) położona niedaleko od głównego wejścia, gdzie mimo zakazu wprowadzonego przez władze nadal ustawione są straganiki z haszyszem oraz marihuaną (odmiany z całego świata). Jest to głównym argumentem dla władz, dążących do likwidacji Christianii. Paradoksalnie problemem okazało się być duńskie prawo, zakazujące usuwania dealerów za pomocą siły. Dzielnica wynegocjowała w 1995 umowę z Ministerstwem Obrony Narodowej Danii (które jest faktycznym właścicielem ziemi), na podstawie której pobyt squatersów został tymczasowo zalegalizowany. W zamian za to mieszkańcy zobowiązali się płacić podatki (215 euro miesięcznie, w tym bezpłatny żłobek dla dzieci).

Trwająca przeszło 30 lat walka rządu ze wspólnotą Christianii nie była pozbawiona humoru. Kiedy w 2002 władze wystosowały wobec mieszkańców społeczny apel o "zapewnienie wszelkich działań, czyniących handel narkotykami mniej widocznym", dealerzy rozpoczęli sprzedaż towaru w wojskowych mundurach kamuflujących. Duńskie Muzeum Narodowe posiada obecnie specjalną ekspozycję, dotyczącą historii działalności dealerów w Christianii. Do historii przejdzie także happening z grudnia 1974 - mieszkańcy dzielnicy w strojach św. Mikołaja rozdawali na ulicach Kopenhagi towary z okolicznych sklepów.

Równolegle do opisanych wydarzeń wzrasta popularność turystyczna dzielnicy, której sława wyszła już dawno poza środowiska anarchistyczne. W obronie jej mieszkańców przez całą Danię przetoczyły się w 2004 serie protestów, co było jasnym sygnałem dla rządu, że nawet Duńczycy są w tej sprawie podzieleni. Problematyka dzielnicy będzie więc jeszcze długo stałym punktem obrad kopenhaskiego parlamentu, w którym Christiania nazywana jest urzędowo "eksperymentem socjalnym".
Przez ponad 30 lat istnienia dzielnicy termin "Christiania" znalazł także dość szerokie zastosowanie w skandynawskich mediach, gdzie mianem tym określana jest często wizja w pełni wolnego, utopijnego społeczeństwa.
Istotnym problemem jest również postępująca komercjalizacja miejsca.

Tyle z Wikipedii, od siebie mogę dodać, że zaskoczyła mnie ilość pijanych Eskimosów już w promieniu kilometra od tego miejsca.
(wódą ich pokonali na tej Grenlandii... )
Tak samo jak zapach palonej trawki przy samym wejściu.
Krzaki konopi rosną tam prawie przy każdym budynku.
Widok setki ludzi na haju i tripie robi wrażenie.
Ceny jointów wąchają się od 20-40 koron(około 12-24 zł).
LSD też ma branie aczkolwiek nie kojarzę ile kosztowało.
Z tego co słyszałem od ludzi którzy już dłużej mieszkają w Danii, to ci anarchiści mają sponsorów którzy zapewniają im np energie elektryczną.
A około kilometra od tego miejsca znajduję się opera

Flaga Wolnego Miasta



Wejścia do dzielnicy





Kodeks



Z lotu ptaka



Dla fanów deskorlki



Tamtejsza śmieciarka



Przykładowe stoiska z narkotykami




Poza narkotykami można tam też znaleźć stoiska z hipisowską odzieżą lub kiosk Jamajczyków którzy sprzedają Fajki itp.


Pocztę też mają



Mieszkańcy



Tamtejsza sztuka




















Jeden z budynków



Christiania nocą



I bonus, ale już z drugiej części miasta

Murzyńskie

thoruus2013-02-24, 20:29
Zaczerpnięte z ostatnio reklamowanego (zaprzyjaźnionego?) na sadisticu portalu. Lektura obowiązkowa dla każdego sadola?



Za biblionetką, opis taki trochę od czapki:
Występuje w nich wiele zwierząt, które znają mieszkańcy Afryki i miast, np. krokodyle. Ale dla Afrykanów są niebezpieczne, a dla nas piękne. I stąd piękne morały, w sam raz dla beztroskich mieszczuchów.

Spis treści, interpretację pozostawiam Wam...

1. Totemy
2. Dlaczego nikt nie odnosi już krokodyla do wody
3. Mysi śpiew
4. Ptak znad wodospadu
5. Co za głupie zajęcie!
6. Zły sędzia
7. Może-tak-Może-nie
8. Dobrze. Dobrze
9. Czemu? Czemu? czyli Przygody kurczaczka, który jeszcze nie przyszedł na świat
10. Wiatr

[Nasza Księgarnia, 1988]