W sklepie:
- Proszę cacao?
- Nie ma - ekspedientka odpowiada.
- Jak nie ma, jak jest - upiera się klient i wskazuje: - o, tu stoi!
- A... To kakao - wyjaśnia sklepowa. I dodaje: -To nie wie pan, że ce
czyta się jak ka? Co jeszcze podać?
- Kukier!
- Mówi się "cukier"
Facet do siebie:
- O curwa ale kyrk!
Jeden z komentarzy na You tube. Chore państwo. Człowiek, który wychował kilka pokoleń swoimi rysunkami, żyje w warunkach niegodnych człowieka. Kobieta, która morduje swoje dziecko, nie jest aresztowana, dostaje mieszkanie w Łodzi i pozuje nago siedząc na koniu do jakichś szmatławców.