Luty 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
Marzec 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Kwiecień 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30

Chodzi facet po chodniku z niedźwiedziem polarnym na smyczy.
- Co pan robisz z niedźwiedziem na smyczy? - pyta przechodzień.
- Szukam faceta, który parę lat temu sprzedał mi malutkiego białego chomika.
Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
- To strasznie dużo - dziwi się zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechota chodził!
- Nie dziwie się, przy takich cenach!

Urszulanki i ksiądz

Konto usunięte • 2010-03-26, 12:10
Idzie facet chodnikiem, patrzy, a tam na bramie zakonu tablica: "Burdel u Urszulanek". "Ciekawa sprawa", pomyślał i wszedł do środka. Tam przy dębowym biurku siedzi starsza już przeorysza i pyta: "A ty tu czego?" "No, z usług chciałem skorzystać..." "A tak, dawaj mi tu pięć stów i przez te drzwi". gość zapłacił, przeszedł przez drzwi, a tam przy stoliku siedzi kolejna, trochę młodsza siostrzyczka. "Pan pewnie chciał skorzystać z... usług?" "No, no, jasne!" "No to dwie stówki dla mnie i przez te drzwi" Zapłacił, trochę już zirytowany i poszedł. Za drzwiami korytarz, na końcu korytarza drzwi i młodziutka zakonnica na krześle pod drzwiami. "Pan chciał z usług skorzystać?" "Tak!" "No dobra, to powiedzmy, stówka dla mnie, i proszę przez te drzwi". Koleś zapłacił, w końcu teraz się nie wycofa... Przeszedł przez drzwi, które momentalnie się za nim zatrzasnęły, a on zauważył że jest na zewnątrz. A tam taka tabliczka: "Właśnie zostałeś wyr🤬any przez Urszulanki"

--------

Leci samolot, a na pokładzie wycieczka dzieci. Z nimi leci nauczyciel, filozof i ksiądz. Nagle silnik eksplodował i samolot spada. Nauczyciel woła:
- Ratować dzieci!
Filozof na to:
- J🤬 dzieci!
A ksiądz:
-A co? Zdążymy jeszcze?

Dziennikarka do Leppera

slapi192010-03-26, 13:22
Na konferencji prasowej dziennikarka do Leppera:
- Fama mówi, ze używa Pan słów, których znaczenia pan nie zna.
Na to Andrzej:
- Niech pani powie tej Famie, ze może mnie pocałować w dupę i vice versa.

Syn Szefa...

slapi192010-03-26, 16:16
Jan Paweł II umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św. Piotr:
- Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach!
J.P.II zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą młody, straszliwie zapuszczony facet z długimi włosami. J.P.II zawraca z piskiem opon, wraca do św. Piotra i mówi:
- Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie jakiś punk w cholernym Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!!
Św. Piotr z zadumą w głosie:
- Ciężka sprawa, syn Szefa ...

Homoseksualizm w "Top Gun"

Konto usunięte • 2010-03-26, 22:35
Quentin Tarantino wyjaśnia metaforyczne znaczenie filmu "Top Gun"


Sword fight!!!

Zimna ;)

krzyzu832010-03-26, 9:22


Hrabia Tom wpadł na herbatkę do Hrabiego Marka.
Nagle pyta:
- Gdzie Lady Mary?
- Na górze - odpowiada Mark.
- Wiesz co, pójdę sprawdzić co u niej słychać...
Za pół godziny wraca, bierze łyk herbaty i mówi:
- Zimna jakaś...
Na co Hrabia Mark:
- Nic dziwnego, w końcu już 3 dni jak nie żyje.

Kukurydza

Konto usunięte • 2010-03-26, 11:47
Dwóch Polaków wędruje przez pustynię. Tydzień już tak łażą, bez jedzenia i wody... W końcu jeden wpadł na pomysł.
- Marian, rozdzielmy się, każdy pójdzie w inną stronę, to może wreszcie któryś z nas dotrze do oazy.
I tak zrobili. Marian idzie, wychodzi za taką wielką wydmę, patrzy, a tam taka wielka góra żarcia. Wszystko, co tylko można sobie wymarzyć, leży na wielkim stosie. A na szczycie tego stosu leży paskudna, stara, tłusta, goła baba. I woła do niego:
- Chłopcze! Możesz zjeść co tylko zechcesz z tego stosu, ale musisz mnie przelecieć!
Wiadomo, Polak sprytny człowiek, zamiast samemu się paprać, wziął kukurydzę i zrobił nią co trzeba... Potem rzucił styraną kukurydzę gdzieś za siebie, a resztę żarcia zjadł. I idzie taki napchany dalej, krąży po pustyni. Wtem spotyka tamtego drugiego Polaka.
- Stary, tak się szlajasz tu głodny po tej pustyni, a ja - nie uwierzysz! - Przed chwilą zjadłem górę żarcia! Dawno się tak nie obżarłem!
- Górę żarcia? - Odparł tamten z politowaniem. - Ja znalazłem i zjadłem kukurydzę. Taaaka była na niej warstwa masła!

statek widmo

Konto usunięte • 2010-03-26, 22:55


swoja droga, bardzo dobry film. enjoy!