Jesteś chyba jedyna osobą na świecie która pochwaliła się że jeździ Dacią.🙂 I nie zrozum mnie źle, nie mówię że to złe auto... Tylko nikt się tym nie chwali.🙂
Irytujące jest uszczęśliwianie klientów dodatkami w autach, które nic dla klientów nie wnoszą poza drenażem kieszeni.
Czemu na przykład zrezygnowano z 3 drzwiowych wersji ostatnimi czasy?
Najczęściej jeżdżę sam - mam 190 wzrostu, parę kilo ponad normę i ponad 50 lat na karku.
Miejska trzydrzwiówka była dla mnie idealna - przez krótkie drzwi pięciodrzwiowca przełożyć moje nogi to wygląda jak Breakdance na paryskiej olimpiadzie...
Dawniej robili i kompakty 3d - jakoś się sprzedawały.
Jeżdżę sporawym już klockiem nie dlatego aby sobie "przedłużyć ego", lecz żeby swobodnie wejść i wyjść - o ile na szerokość miejsca na parkingu wystarczy...
No i dlatego też "romantyzuję" stare czasy.
Cofamy się w rozwoju w imię chorych idei.
Szczyt techniki był wtedy, gdy na niebie latały Concord'y - potem rządy od inżynierów przejęli księgowi.
Miałem peugota 106 także 954 cm3 pojemności i 4 gary. Mk II - nawet gustowny na alusach.
Najwspanialsze auto jakie miałem. Proste do naprawy od wymiany świec po rozrząd. Bez klimy i wspomagania.
Przez 8 lat jedynymi awariami jeśli to tak nazwać to wywalony do cna akumulator z racji starości i odpadł łącznik tłumika.
Przy zbiorniku 45l robiłem 900 km.
Komu to przeszkadzało?