Co to k🤬a zmienia? Jak chcę sobie jechać wolno na tyle, że nie stwarzam tym zagrożenia to mogę sobie tak jechać i żaden pajac, czy to w BMW czy innym Mercedesie nie będzie mnie brał jak jakiejś dz🤬ki. Poza przepisami istnieje też takie coś jak kultura jazdy i przedewszystkim zasada ograniczonego zaufania. Gościu z czarnego BMW nie wiedział co chce zrobić koleś, którego wpuszczał. Co jakby gościu wpuszczany nagle sobie przypomniał, że chce skręcić w lewo (takie jego prawo, dopóki nie będzie łamał w ten sposób przepisów)? Jakby się ładnie zgrali to byłby niezły dzwon, a gościu z "BeEmKi" wysiadłby z metalową pałką i się odgrażał, bo kim to on k🤬a nie jest - przecież ma BMdablju. J🤬 takich pajaców. A skoro to krajówka to na 100% za jakiś czas zaczynała się linia przerywana, gdzie mógłby spokojnie zrobić to samo nie łamiąc przepisów (zapewne złamał by tylko ten ograniczający prędkość). Z resztą nie trzeba znać przepisów. Od zawsze tak było (co prawda nie uwarunkowane przepisami, ale jednak), że na pasie do skrętu nie wyprzedza się innych.
podpis użytkownika
żarcie może drożeć.