pan_golab, Ja nie mówię że komuś utrudniam. Znam zasady jak to mówią "kulturalnej jazdy". Ja mówię o sytuacjach kiedy ktoś jeździ "roszczeniowo". Kultura za kulturę. Nie mam zamiaru ułatwiać komuś kto nie ułatwia mi.
Przykład: trasa, gość siada mi na centymetry na dupę przy około 100km/h. Wrazie jakiejś awaryjnej sytuacji gotowy jest mnie wepchnąć np czołowo w tira. I ja mam być dla niego miły? Jak widzę że spokojnie chce pojechać szybciej to robię mu margines, nie ma problemu. W mieście również robię korytarz dla motocyklistów bo mnie to nie boli. Gdzie tu szeryfowanie. Nigdy nie przyspieszam jak ktoś mnie wyprzedza ani nie zmniejszam specjalnie miejsca. Wszystko o czym napisałeś, stosuję na drodze. Ale jedna uwaga, nie toleruję chamstwa.
Ps. 30 lat i za młody na motocykl? Czyli tak mentalnie?