U mnie w szkole podstawowej, dawno temu pewna pani od chemi robila doświadczenie... wlała jakiś tam kwas i wsypała wiórki bodajże magnezowe.Miła i sympatyczna pani chciała uzmysłowić nam jak niebezpieczny jest wodór...Jak p🤬lneło to ze trzy dni mi w uszach piszczało hehe