Nerfpl napisał/a:
Zna ją po imieniu. Pewnie jakaś wiocha, jakaś labadziara, pewnie ojcu się nie podobało że w ogóle ona tam jest. Napewno nie raz mu za skórę zalazła. Do tego kopie mu syna.
Wcale się nie dziwie.
Do tego widać że to puste, 0 kontrargumentów, przytaknęła że jest nikim, nie ma co żałować.
A słabsza płeć? I kopie? Niech zostawi kopanie silniejszej płci.
Taka by ci kamieniem w łeb jebła, opluła, obraziła a ty byś leżał zakrwiawiony i poniżony bo 'słabsza płeć'.
Nie ma czegoś takiego jak "słabsza płeć" w momencie gdy kobieta przekracza granicę swojej "słabości"
człowieku ale powinien skończyć po tym że 'zrób mi jeszcze raz to' a nie walić do laski od szmat i zer.