Ale z ciebie cymbał. Nie masz nic do powiedzenia i próbujesz zabłysnąć dissując rodziców. Spróbuj następnym razem tego: najlepsze co z twojego obca było spłynęło po dupie twojej matki na materac w burdelu. Z reszty powstałeś.
Jak się samemu wyciska to nie zakładasz zacisków dla bezpieczeństwa. Ale po pierwsze nie jebiesz na sztangę ponad swoje siły. Kiep kiepem pozostanie.