Wysłany:
2013-08-07, 0:36
, ID:
2396557
1
Zgłoś
Jakoś mnie nie ciągnie do tego Przystanku. Niby ten jedyny prawdziwy Woodstock uważam za niesamowicie zajebistą rzecz, ale ten wręcz mnie odrzuca. Hasłem woodstocku było 3 days of peace and music. Na tym muzyka jest wyłącznie pretekstowa (no, może plus ze dwóch wartościowych wykonawców), nie wiem, jak z pokojem, co nie zmienia faktu, że na każdym z filmików czy zdjęć widziałem super elo krejzi wariacików, którzy są tacy zwariowani i spontaniczni, ducha Woodstocka w tym nie widzę za wiele.
P.S. Właśnie wróciłem z festiwalu legend rocka, tydzień spędziłem pod namiotem, nie tylko siedzę przed komputerem i hejtuję.