 
                                                                                            słuchających coś, czego nie rozumieją, tylko chcą być cool
 Gdyby wszyscy byli tacy elo poeci, to zamiast wierszy byśmy mieli do interpretacji utwory hip- hopowe na uczelniach literackich. Co to za różnica czy ktoś śpiewa o życiu własnym czy towarzyskim? Kogo to obchodzi?
  Gdyby wszyscy byli tacy elo poeci, to zamiast wierszy byśmy mieli do interpretacji utwory hip- hopowe na uczelniach literackich. Co to za różnica czy ktoś śpiewa o życiu własnym czy towarzyskim? Kogo to obchodzi?  
 
                                                                                                        