- to najlepszy komentarz jaki do tego zdania można wystawić.
Ludzie zawsze będą uciekali przed podatkiem, choćby wynosił 1%.
Pracuję jako księgowy, więc na co dzień widzę jak firmy, często w sposób totalnie debilny, kombinują jak tylko mogą by nie zapłacić złotówki podatku. Dochodowy, VAT, bez znaczenia jaka skala podatkowa i forma opodatkowania - byle nie płacić.
Więc skąd durne założenie, że nagle wszyscy zechcą zasilać kasę fiskusa?
Jedyna logiczna odpowiedź - nie zechcą. To przełoży się znaczne zubożenie budżetu, a koniec końców na upadek państwa.
Dlaczego? Proponuję się zapoznać z pojęciem krzywej Laffera, to może niektórzy zrozumieją, że dla państwa bardzo niskie podatki mają dokładnie taki sam wpływ jak bardzo wysokie, czyli ciągną je w dół.
Ragnar SW słusznie prawi, ale rozumiem, że takich populistów jak Korwin-Mikke, grających na ludzkiej ignorancji, przyjemniej się słucha.
Ragnarze, już Ci wszystko wyjaśniam.
JKM ma zamiar zlikwidować OBOWIĄZEK wpłat na świadczenia emerytalne. Nie same emerytury.
Pytanie- to skąd będzie brał pieniądze na opłacanie obecnych emerytów ?
Jest to zapisane w jego programie wyborczym. Ale zakładam, że jesteś ignorantem i go nie czytałeś.
JKM ma zamiar 90% wpływów z prywatyzacji przeznaczać na ZUS (do momentu, aż się wszystko wynormuje). Wystarczy z nawiązką.
Podatki ? 200 zł płatne z góry od KAŻDEGO obywatela na utrzymanie wojska, policji oraz najważniejszej administracji.
Do tego VAT, akcyza (dopóki jesteśmy w UE musimy mieć akcyzę), podatki od nieruchomości oraz połowiczny podatek belki (ma się to nazywać podatkiem od "ruchomości") na rozwój państwa (budowa dróg i inne pierdoły).
Służba zdrowia- całkowicie sprywatyzowana. Jeżeli kogoś nie stać na leczenie to się zwyczajnie NIE leczy (albo bierze kredyt, pożycza od znajomych, sth like that).
Wyobraź sobie (nie wiem czy pracujesz, ale zakładam, że tak), że co miesiąć od Twojej pensji pobierane jest 200 zł na NFZ. Może Ciebie to tak bardzo nie boli, ale mnie już tak. Od 5 lat nie byłem u lekarza. Wydałem niepotrzebnie 6000 zł.
BTW, ubezpieczenie prywatne (takie full-wypas) kosztuje jakieś ~240 zł. Płacisz 40 zł więcej i masz jakoś usług na ZNACZNIE wyższym poziomie.
Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to pisz.
BTW, filmik fajny![]()
Widać że ty nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz płacisz składkę zdrowotna i emerytalną to jest jakieś 400 zł do tego twój pracodawca dopłaca kolejne 400 już masz 800zł jak zarabiasz trochę więcej od zasadniczej to masz 1000zł.
Należy zauważyć że administracja i państwo nie generuje żadnych dóbr. natomiast przedsiębiorstwa tak.
No to ja to powiedziałem głupota i bieda będzie zawsze to nie znaczy że człowiek który chce się wzbogacić rzuca mu się kłody pod nogi w formie podatków koncesji i innych przyznawanych przez administrację ustrojstw!!
A no taka że twój pracodawca nie będzie płacił twojej połowy składki czyli ok 400zł to po pierwsze po drugie nie będzie podatku dochodowego. teraz płacisz 80% podatku w różnej formie paliwo, produkty, alkohol, papierosy, oszczędności
podam ci przykład to co zarabiasz jest opodatkowane raz później dostajesz emeryturę też jest opodatkowana to taki marginalny przykład:P
Po pierwsze nikt na nikim nie wymusza brania kredytów jeżeli kogoś stać to proszę bardzo. Widać że ty nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz płacisz składkę zdrowotna i emerytalną to jest jakieś 400 zł do tego twój pracodawca dopłaca kolejne 400 już masz 800zł jak zarabiasz trochę więcej od zasadniczej to masz 1000zł. Nie jest ci znajomy koszt utrzymania pracownika??!
Ale czy ty pracujesz na państwo czy na siebie? Państwo to policja wojsko i mała administracja a nie to co teraz studnia bez dna. A w Chile co jest no wolny rynek w chinach tak samo i widzisz jak się gospodarka rozwija
Z tego co mi wiadomo każdy ma dostęp do edukacji i jeżeli tylko chce zdobędzie wykształcenie.
Jeżeli będzie wolny rynek to ludzie będą emigrować do bardziej aktywnego gospodarczo regionu bo tam na pewno będzie praca.
Ale czemu nie mogą bo jej niema bo są za wysokie podatki!!!!!
Mi się ogólnie podobają poglądy JKM, z wyjątkiem służby zdrowia której problem nie jest tak prosty do rozwiązania. Te 400zł (+400zł od pracodawcy) które przytaczasz to zapewne dotyczą średniej krajowej (choć nie jestem pewien, czy to jest 9% z płacy brutto-ZUS. Dokładnie nie wiem ile wynosi.). Mniejsza o to.
Powiedz mi jak widzisz leczenie starszego człowieka chorego na nowotwór (albo jeszcze gorzej - emeryta), który zarabia 2k brutto? Załóżmy, że kwota na składce jaką zaoszczędzi miesięcznie wyniesie 500zł (bo NFZ nie już nie będzie, a sł.zdrowia sprywatyzowana).
Koszty leczenia nowotworów liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych i co w takim przypadku ma zrobić taki człowiek? Wziąć w wieku 70lat kredyt 30000zł na leczenie? (z czego go spłaci?).
Organizacje charytatywne nie rozwiążą problemów leczenia takich pacjentów gdyż będzie ich zbyt dużo, a w Polsce często samotni emeryci mają bardzo mały miesięczny dochód w postaci emerytury. Ty jesteś młody i narazie chodzisz do lekarza 1 na 5 lat, ale nie życząc ci niczego złego zapewne wiesz, że nic nie trwa wiecznie - nawet zdrowie.
Moje pytanie sprowadza się do tego: Co ma zrobić przewlekle chory, starszy człowiek, w przypadku gdy ma 500zł miesięcznie na leczenie, a które niestety kosztuje 5000zł/miesiąc.