Wysłany:
2013-06-25, 0:03
, ID:
2268547
2
Zgłoś
COOL STORY
Jakis czas temu a konkretniej jakies 10 lat temu ... jeden ze znajomych ze szkolnej lawki wpadl na rewelacyjny a jak sie pozniej okazalo- koszmarny pomysl upozorowania porwania. W zwiazku z tym ze mielismy wszytkie rekwizyty na miejscu (bmw i 4 typow) postanowilismy wprowdzic pomysl w zycie. pol godziny pozniej stalem juz na doj🤬ym ludzmi przystanku autobusowym na jednej z ruchliwych alej w kraku. w pewnej chwili podjezdza BMW i wybiega z niego 3 typow ,podchodza do mnie i zaczynaja pchac mnie w kierunku auta. ja dre sie (policja! ratunku!).koledzy czy raczej napastnicy pchaja mnie juz z taka zaciekloscia ze pomimo mojego wycia i ulicznego zglielku slysze jak moja nowa kurtka pruje sie pod pacha. w tym miejscu pierwszy raz przekroczylismy budzet naszej AKCJI. plan byl taki ze wp🤬la mnie na tylne siedzenia ale ze improwizacja plata czasem figle to wyladowalem w bagazniku ktorego nawiasem nie domkneli i ja OFIARA przytrzymywalem klape od srodka. koledzy wbijaja sie do auta.... huk zamykanych dzwi ...pisk opon.... wielka salwa smiechu w aucie. jescze wieksza w bagazniku.... do wieczora juz zapomnialem o calym zdarzeniu... nastepnego dnia w szkole nie pojawil sie wlasciciel auta. telefonow oczywiscie tez nie odbieral. jak sie okazalo zawitala do niego (ze sczegulnym okrucienstwem dla drzwi wejsciowych) grupa cetekow...Wrzyscy ponoc pytali go o to samo-GDZIE JEST PRZETRZYMYWANY ?!?!?! finalem dla calej naszej 4-ki byla sprawa w sadzie.Linia naszej obrony byla proba zmierzenia znieczulicy spolecznej. Pani sedzina byla tak bardzo oczarowana i rownoczesnie wzruszona naszym "dzielem" ze postanowila nazwac je aktem swawoli i wreczyla nam specjalne nagrody w postaci 600 zlotych grzywny.